- Najtrudniejszy będzie okres przejściowy, bo obecni uczniowie szóstych klas nie wiedzą, w jakiej lokalizacji będą chodzić do szkoły w przyszłym roku. Sprawa jest prosta, gdy szkoła podstawowa jest połączona z gimnazjum, ale w pozostałych przypadkach do końca nie wiadomo. Może się okazać, że siódma klasa nie zmieści się w obecnym budynku – powiedziała w programie #RZECZoPRAWIE Katarzyna Wójcik, dziennikarka „Rzeczpospolitej" komentując obecną reformę edukacji.
- Minister edukacji powiedziała, że obecne szkoły sześcioklasowe mają się stać ośmioklasowymi, a gimnazja w zależności od potrzeb samorządu zostaną przekształcone w licea lub szkoły podstawowe z oddziałami gimnazjalnymi. Bo musimy pamiętać, że jeszcze przez kilka lat gimnazjaliści będą się uczyć, więc będzie szkoła podstawowa, a przy niej klasy gimnazjalne – dodała.
- Z nowości wprowadzonych przez MEN, pojawi się egzamin po ósmej klasie szkoły podstawowej i to będzie przepustka do dobrego liceum – zaznaczyła Katarzyna Wójcik.
Jej zdaniem w trudnej sytuacji będą uczniowie, którzy nie zdadzą w pierwszej klasie gimnazjum. Będą oni musieli powrócić do szkoły podstawowej.
- Jeśli chodzi o nauczycieli, to MEN uważa, że zwolnień nie będzie, a jeśli będą to będzie to skutek niżu demograficznego, a nie reformy. Innego zdania są przedstawiciele samorządu terytorialnego i związków zawodowych – zaznaczyła Katarzyna Wójcik.