2 kwietnia, w niedzielę, wchodzą w życie nowe przepisy o zgromadzeniach. Były wcześniej oceniane przez Trybunał Konstytucyjny, który uznał, że przepis o zgromadzeniach cyklicznych jest zgodny z konstytucją. Ale wątpliwości pozostały - może się okazać, że po zmianie przepisów wojewoda zadecyduje, że zwykłe zgromadzenie nie może zostać przeprowadzone, bo jego miejsce zajmie zgromadzenie cykliczne. O opinię na temat nowych przepisów i wyroku TK red. Mateusz Rzemek poprosił gościa programu #RZECZoPRAWIE dr. Ryszarda Piotrowskiego, konstytucjonalistę .
- We wniosku do TK prezydent zwrócił uwagę, że Konstytucja nie pozwala różnicować zgromadzeń na lepsze i gorsze, mające prawo do rezerwowania przestrzeni publicznej i takiego prawa pozbawione. Tę istotną wątpliwość prezydent podtrzymał, choć podpisał ustawę – zwrócił uwagę dr Piotrowski.
Jego zdaniem wątpliwości wokół nowych przepisów może rozwiać lub pogłębić praktyka ich stosowania. Rozstrzygnięcie TK nie wyklucza dokonywania oceny zgodności z Konstytucją w trybie kontroli rozproszonej przez sądy, które będą rozstrzygać ws. decyzji wojewodów.
Przyznał, że koncepcja zgromadzeń cyklicznych jest próbą rozwiązania problemu związanego z rezerwacją przestrzeni publicznej i dostępem do mediów.
- Nie ma niczego dobrego, gdy w jednym miejscu odbywają się dwa zgromadzenia o przeciwnym przekazie i ich uczestnicy konfrontują się ze sobą w sposób gwałtowny. W całym sporze chodzi o to, by przekaz jednej i drugiej strony były jednocześnie przedmiotem zainteresowania mediów. Media interesują się wtedy, gdy coś się stanie. Zagrożeniem jest wykorzystanie wolności zgromadzeń do wywołania zdarzenia, które zrelacjonują media i które skupi w ten sposób uwagę świata – stwierdził konstytucjonalista.