Liczba bezrobotnych w Hiszpanii spadła w lipcu o 1,4 procent, czyli 64,866 osób mniej pozostaje bez zatrudnienia. Jednak wciąż 4,7 mln obywateli Hiszpanii nie ma pracy - poinformowało Ministerstwo Pracy w Madrycie.

Wzrost zatrudnienia związany jest przede wszystkim z okresem urlopowym i ożywieniem w przemyśle turystycznym, który w sezonie letnim potrzebuje dodatkowych rąk do pracy. Poza tym Hiszpania w tym roku cieszy się wyjątkowym zainteresowaniem turystów, którzy z powodu zamieszek politycznych, zrezygnowali z wypoczynku Afryce Północnej - głównie Egipcie i Tunezji.

Przemysł turystyczny stanowi około 10 procent hiszpańskiego produktu krajowego brutto.

Spadek bezrobocia nie oznacza jednak, że hiszpański rynek pracy pokonał trudności. Hiszpania jest drugim krajem Unii Europejskiej - po Grecji - z najwyższym poziomem bezrobocia, które wynosi obecnie 26,3 procent. Jeszcze gorzej jest wśród ludzi młodych, w wieku od 15 do 24 lat - tu bezrobocie sięga 56 procent.

Jednak zdaniem analityków widać pewne symptomy poprawy sytuacji gospodarczej. W drugim kwartale gospodarka skurczyła się minimalnie, o 0,1 procent. Niektóre hiszpańskie banki powoli otrząsają się z krachu na rynku nieruchomości. bank Santander wykazał w pierwszym półroczu zysk w wysokości 2,25 mld euro - to wzrost o 29 procent. Kataloński bank La Caixa podwoił nawet zyski do 408 mln euro.