Bojkot ma trwać aż do skutku. Celem PiS-u jest złamanie oporu Platformy Obywatelskiej, która nie chce powołać na trzeciego wicemarszałka Senatu Zbigniewa Romaszewskiego z PiS.

Gdyby to nie pomogło, Prawo i Sprawiedliwość mogłoby również zdecydować się na bojkotowanie obrad Sejmu. "PiS-owscy jastrzębie” namawiają także, by sięgnąć po bardziej radykalne środki i tym samym pokazać, że tracąca władzę partia będzie opozycją twardą i zdecydowaną.