Migalski prezydentem w 2025 r.?

Znany politolog i europoseł PiS nie wyklucza startu w wyborach prezydenckich. Ale dopiero za 16 lat

Aktualizacja: 20.06.2009 03:07 Publikacja: 19.06.2009 11:05

Dr Marek Migalski

Dr Marek Migalski

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

Przed trzema miesiącami Marek Migalski zdecydował się porzucić pracę naukowca dla kariery politycznej. I robi ją w błyskawicznym tempie.

[wyimek]W 2015 roku powalczymy o prezydenturę dla Jarosława Kaczyńskiego [/wyimek]

Zaledwie kilkanaście dni temu zdobył w wyborach do Parlamentu Europejskiego mandat ze Śląska, a już w piątek jego nazwisko pojawiło się na giełdzie kandydatów na prezydenta RP.

W wywiadzie dla dziennika „Fakt” prezes PiS Jarosław Kaczyński zasugerował, że stawiający pierwsze kroki w polityce europoseł może być kandydatem jego partii w wyborach prezydenckich w 2015 r. (w najbliższych w 2010 r. o reelekcję będzie walczyć Lech Kaczyński).

– W wyborach prezydenckich w 2015 r. mogą pojawić się różni kandydaci. Ziobro, Migalski, choć to dopiero początek i może być różnie – stwierdził Jarosław Kaczyński.

Świeżo wybrany eurodeputowany nie kryje zaskoczenia słowami prezesa PiS. Ale w rozmowie z „Rz” nie wyklucza startu w przyszłości. – Najpierw musimy powalczyć i wygrać prezydenturę dla Lecha Kaczyńskiego na następną kadencję. A w 2015 r. powalczymy o następne dziesięć lat prezydentury Kaczyńskiego, ale Jarosława – mówi Migalski. – Jeśli chodzi o mój ewentualny start w wyborach prezydenckich, to raczej należy brać pod uwagę rok 2025.

Czy za 16 lat w wyścigu po prezydenturę politolog Marek Migalski zmierzy się z socjolog prof. Leną Kolarską-Bobińską, europosłanką PO?

– Mnie nie rozpierają ambicje polityczne. Chcę dobrze wykonać swoje zadania w Parlamencie Europejskim, tak jak obiecałam wyborcom – ucina Kolarska-Bobińska.

Zdaniem Joanny Gepfert, specjalistki ds. wizerunku politycznego, kandydatem PiS w 2015 r. będzie Zbigniew Ziobro. – Ale czysto hipotetycznie Migalski i Kolarska-Bobińska mieliby równe szanse, bo oboje są już pewnego rodzaju celebrytami – uważa Gepfert. – Na korzyść Migalskiego przemawia to, że jest spin doktorem, a na korzyść Kolarskiej-Bobińskiej fakt, że kobiety coraz częściej pełnią ważne funkcje publiczne.

[ramka] [srodtytul]Rozmowa "Rz"[/srodtytul]

[b]O ambicjach prezydenckich każdego polityka i wizerunku Jarosława Kaczyńskiego mówi świeżo wybrany europoseł Marek Migalski.[/b]

[b] Zamierza pan wystartować w 2015 roku w wyborach prezydenckich???[/b]

A co to za dziwne pytanie?

[b]Wywiadzie udzielonym dziennikowi "Fakt" Jarosław Kaczyński postawił tezę, że w 2015 roku może pan reprezentować PiS w wyborach prezydenckich [/b]

??Mówi pan poważnie?

[b]Jak najbardziej.[/b]

??Najpierw musimy powalczyć i wygrać prezydenturę dla Lecha Kaczyńskiego na następną kadencję. A w 2015 roku powalczymy o następne dziesięć lat prezydentury dla Kaczyńskiego, ale Jarosława. Myślę, że jeśli ktoś będzie stawiał pytanie: czy wystartuję w wyborach prezydenckich, to raczej powinien brać pod uwagę rok 2025

[b] Czyli jednak ma pan prezydenckie ambicje???[/b]

Jak każdy polityk w kraju. Ani mniejsze ani większe. Tak jak każdy żołnierz nosi buławę marszałkowską w tornistrze, każdemu politykowi może przytrafić się coś takiego jak prezydentura. Natomiast nie jestem zaczarowany na władzę jak Frodo, którego pierścień pociągał w trylogii Tolkiena

[b]Nie może się pan przyzwyczaić, gdy rozmówcy zwracają się per "panie pośle", ale podkreśla pan - jestem politykiem.[/b]

??Politykiem początkującym. Jeśli kiedykolwiek należałoby podjąć decyzję o moim starcie w kampanii o ten najwyższy i najszlachetniejszy urząd, to potrzebowałbym czasu i sprawdzenia się w polityce. W takiej sytuacji pytania o moją przyszłość polityczną są trochę przedwczesne, a moja odpowiedź na nie tym bardziej. Muszę się najpierw sprawdzić jako eurodeputowany, a dopiero później możemy rozmawiać o 2025 roku i czy zasługiwałbym na to, żeby startować. Na dziś traktuje to bardziej jako formę pewnej prowokacji intelektualnej prezesa. A poza tym bardzo cenię jego angielskie poczucie humoru.

[b]?? Powiedział pan, że po kadencji Lecha Kaczyńskiego kolejne dziesięć lat to prezydentura Jarosława. Ale by mógł powalczyć najpierw musi zmienić swój niezbyt korzystny wizerunek w mediach. Jak?[/b]

To kluczowa kwestia. Trzeba sprawić, żeby prezes był postrzegany w mediach takim, jaki jest naprawdę - czyli jako ideowy, a jednocześnie autoironiczny, dowcipny i ciepły człowiek. Jeśli mielibyśmy coś poprawiać, to nie Jarosława Kaczyńskiego, tylko spróbować przekonać media, by przestały go postrzegać tak, jak chcą nasi przeciwnicy[/ramka]

[i]

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=w.wybranowski@rp.pl]w.wybranowski@rp.pl[/mail][/i]

Przed trzema miesiącami Marek Migalski zdecydował się porzucić pracę naukowca dla kariery politycznej. I robi ją w błyskawicznym tempie.

[wyimek]W 2015 roku powalczymy o prezydenturę dla Jarosława Kaczyńskiego [/wyimek]

Pozostało 96% artykułu
Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
MSZ na wojnie hybrydowej z Rosją. Kto prowadzi walkę z dezinformacją
Polityka
Sikorski pytany o polskich żołnierzy na Ukrainie mówi o „naszym obowiązku w NATO”
Polityka
Partia Razem zakończyła postępowanie dyscyplinarne ws. Pauliny Matysiak. Jest decyzja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Sondaż: Wyborcy PiS murem za Mateuszem Morawieckim. Rządy Donalda Tuska przekonały 3 proc. z nich