Trwa bitwa o wpływy w pomorskim Prawie i Sprawiedliwości. Czy utrzyma je Jacek Kurski, prezes Rady Regionalnej PiS w Gdańsku, który zdobył mandat do europarlamentu z Warmii? Wczoraj uzyskał wotum zaufania od lokalnych działaczy, ale nadal walczy o możliwość otwarcia filii biura eurodeputowanego w Trójmieście. Jak dowiedziała się „Rz”, rozważa też start w wyborach na prezydenta Gdańska w przyszłym roku.
[srodtytul]Kurskina prezydenta?[/srodtytul]
Jak ujawniła „Rz” w sobotę w wydaniu online, prezes PiS Jarosław Kaczyński chce, by Jacek Kurski przeniósł swoje biura na Warmię, Mazury i Podlasie, skąd został wybrany. W Gdańsku będzie mógł zostawić tylko niewielką filię. I to warunkowo.
– Jeżeli Jacka Kurskiego będzie stać, żeby pokryć siecią biur cały obszar Warmii, Mazur i Podlasia, to nie widzę przeszkód, aby otworzył filię w Gdańsku. Ale najpierw musi otworzyć biura w swoim okręgu wyborczym – zastrzega Joachim Brudziński, przewodniczący Zarządu Głównego PiS.
Dlaczego Kurski tak broni się przed opuszczeniem Pomorza? – Na spotkaniu z członkami okręgu gdańskiego PiS w ubiegłym tygodniu mówił, że chce mieć biuro w Gdańsku, bo rozważa start w wyborach na prezydenta miasta – opowiada „Rz” jeden z uczestników spotkania.