Ambicje europosła PiS

Dlaczego Jacek Kurski chce utrzymać filię swojego biura w Gdańsku

Aktualizacja: 30.06.2009 04:29 Publikacja: 30.06.2009 03:58

Jacek Kurski

Jacek Kurski

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Trwa bitwa o wpływy w pomorskim Prawie i Sprawiedliwości. Czy utrzyma je Jacek Kurski, prezes Rady Regionalnej PiS w Gdańsku, który zdobył mandat do europarlamentu z Warmii? Wczoraj uzyskał wotum zaufania od lokalnych działaczy, ale nadal walczy o możliwość otwarcia filii biura eurodeputowanego w Trójmieście. Jak dowiedziała się „Rz”, rozważa też start w wyborach na prezydenta Gdańska w przyszłym roku.

[srodtytul]Kurskina prezydenta?[/srodtytul]

Jak ujawniła „Rz” w sobotę w wydaniu online, prezes PiS Jarosław Kaczyński chce, by Jacek Kurski przeniósł swoje biura na Warmię, Mazury i Podlasie, skąd został wybrany. W Gdańsku będzie mógł zostawić tylko niewielką filię. I to warunkowo.

– Jeżeli Jacka Kurskiego będzie stać, żeby pokryć siecią biur cały obszar Warmii, Mazur i Podlasia, to nie widzę przeszkód, aby otworzył filię w Gdańsku. Ale najpierw musi otworzyć biura w swoim okręgu wyborczym – zastrzega Joachim Brudziński, przewodniczący Zarządu Głównego PiS.

Dlaczego Kurski tak broni się przed opuszczeniem Pomorza? – Na spotkaniu z członkami okręgu gdańskiego PiS w ubiegłym tygodniu mówił, że chce mieć biuro w Gdańsku, bo rozważa start w wyborach na prezydenta miasta – opowiada „Rz” jeden z uczestników spotkania.

Ambicje związane z prezydenturą Gdańska Jacek Kurski miał już w 2002 r. Wtedy jednak PiS postawił na Grzegorza Strzelczyka, a obrażony Kurski wystartował z ramienia Ligi Polskich Rodzin. Nie wszedł do drugiej tury.

Wczoraj pytany przez „Rz”, czy zamierza w przyszłym roku kandydować w samorządowych wyborach prezydenckich, uciął: – Raczej nie.

[srodtytul]Wotum zaufania[/srodtytul]

Biuro to niejedyny problem Kurskiego. Część jego partyjnych kolegów z Pomorza uważa, że jako europoseł z innego regionu Polski nie powinien pełnić funkcji prezesa Rady Regionalnej PiS w Gdańsku.

– Nie wiem, czy będzie w stanie łączyć obowiązki deputowanego w Brukseli, pracę na rzecz wyborców we własnym okręgu i jeszcze w Gdańsku – mówi „Rz” Zbigniew Kozak, poseł PiS. Podobne obawy ma senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk.

– W momencie mojej zgody na kandydowanie z terenu Warmii, Mazur i Podlasia nie było mowy o żadnej zmianie w strukturach w Gdańsku. Ale jestem do dyspozycji prezesa – zapewnia Kurski w rozmowie z „Rz”.

Wczoraj na posiedzeniu Rady Regionalnej PiS w Gdańsku wystąpił o przyznanie mu wotum zaufania. Wygrał 17 do 2.

– Mówił, że jedna z gazet szykuje na niego atak i potrzebuje wsparcia – ujawnia działacz PiS, uczestnik posiedzenia Rady.

Mimo wotum zaufania część lokalnych polityków nie rezygnuje z prób odwołania Kurskiego. Mają do niego żal, że nie wspomagał kampanii do PE na Pomorzu. – Wiadomo, że miał swoją, ale jakby zapomniał, skąd jest. Jeden europoseł (mandat z list PiS z Pomorza zdobył tylko Tadeusz Cymański – red.) to porażka – mówią.

Zgodnie ze statutem PiS szefa Rady Regionalnej może odwołać jedynie prezes partii.

Trwa bitwa o wpływy w pomorskim Prawie i Sprawiedliwości. Czy utrzyma je Jacek Kurski, prezes Rady Regionalnej PiS w Gdańsku, który zdobył mandat do europarlamentu z Warmii? Wczoraj uzyskał wotum zaufania od lokalnych działaczy, ale nadal walczy o możliwość otwarcia filii biura eurodeputowanego w Trójmieście. Jak dowiedziała się „Rz”, rozważa też start w wyborach na prezydenta Gdańska w przyszłym roku.

[srodtytul]Kurskina prezydenta?[/srodtytul]

Pozostało 85% artykułu
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"