Tomczak trafił na ławę oskarżonych pod zarzutem znieważenia policjantów. Znaczna część rozpraw była jednak odraczana z powodu jego nieobecności. W ubiegłym tygodniu sprawa uległa przedawnieniu. W poniedziałek sąd ją umorzył. Zamierza się jednak przyjrzeć zwolnieniom przedkładanym przez posła.

- Chcemy się dowiedzieć, czy wystawiający je lekarze badali oskarżonego osobiście oraz jakimi dokumentami się posiłkowali - wyjaśnia Renata Kubiak, prezes Sądu Rejonowego w Ostrowie Wielkopolskim. Co na to Tomczak? - Który lekarz sądowy ryzykowałby potwierdzanie nieprawdy? Choruję, grozi mi wstawienie endoprotezy. Mimo to kiedy mogłem, stawiałem się na rozprawy - podkreśla. Wyniki pracy biegłego będą znane za kilka miesięcy.

Tomczak przez 12 lat zasiadał w Sejmie, a potem w Parlamencie Europejskim. W ostatnich wyborach do PE był jedynką wielkopolskiej listy Prawicy RP. Mandatu jednak nie zdobył.