Najnowsza odsłona, zatytułowana „Monopoly LOL Surprise", przeznaczona jest dla miłośniczek zabawek z kolekcji LOL Surprise. To osoby młode, więc i sama gra przeszła rewolucję. Każdy bok planszy pomniejszono o dwa pola, a zamiast ziemi kupuje się kolorowe laleczki. Nie tylko zresztą kupuje, ale również sprzedaje oraz wymienia – okazuje się, że najmłodszym graczom właśnie wymienianie się unikatowymi zabawkami sprawia największą frajdę.




Siłą rzeczy w tej odsłonie „Monopoly" nie inwestuje się w domki i hotele, lecz w gwiazdki i emotikonki, zaś rolę pionków spełniają akcesoria, takie jak okulary czy opaska do włosów. Reszta zasad pozostała właściwie bez większych zmian. Zabawa polega na rzucaniu kostkami i umiejętnym inwestowaniu posiadanych pieniędzy oraz pobieraniu czynszu. Pojawiają się wydarzenia specjalne, związane z kartami niespodzianek. Jest nawet więzienie, do którego – na skutek pecha – można podczas zabawy trafić.

Firma Hasbro najwyraźniej znalazła sposób na przyciągnięcie uwagi kolejnych pokoleń graczy. Mimo olbrzymiej konkurencji na rynku planszówek „Monopoly" wciąż ma wiernych fanów i bije rekordy sprzedaży. Niektórzy kolekcjonują nowe wersje, inni sięgają tylko po te, które rewolucjonizują zasady (tak jak to robiło rok temu „Monopoly: Cheaters"). „Monopoly LOL Surprise" rewolucją nie jest, ale w sezonie przedświątecznym z pewnością będzie się cieszyć zainteresowaniem.

—Michał Zacharzewski, Zdalaodpolityki.pl