Jestem dość specyficznym komiksiarzem, bo tworzę komiksy historyczne. Pierwszym krokiem w stronę tematyki historycznej była dla mnie praca nad komiksem „Westerplatte. Załoga śmierci". Później była współpraca z warszawskim IPN przy komiksie „Łupaszka 1939". I tak, choć jako młody rysownik nawet nie myślałem o tym, że będę się tym zajmował, tworzę komiksy historyczne do dzisiaj.
Pracuję teraz nad projektem poświęconym bardzo ciekawym wydarzeniom, które miały miejsce na Syberii w 1918 r. Dlatego ostatnio zaczytuję się w książce „Ochotnik" Stanisława Bohdanowicza, której autor był uczestnikiem tych wydarzeń. Są to wspomnienia młodego chłopaka, Polaka mieszkającego w dalekiej Rosji, który zaciągnął się do polskiej dywizji formującej się na tamtych terenach i od razu znalazł się pośrodku niezwykle zaciętych walk toczonych w ciężkich, syberyjskich warunkach przez wielonarodowe siły – oddziały bolszewickie, białe wojska pod wodzą admirała Kołczaka, oddziały czeskie, serbskie, byli tam też obecni Francuzi i Amerykanie oraz polska V Dywizja Syberyjska, w której walczył Bohdanowicz. O tamtych wydarzeniach relatywnie mało kto słyszał. Ja nie przypominam sobie, żebym uczył się o nich w szkole. A to naprawdę fascynująca historia.
Co prawda z dużym opóźnieniem, ale nie tak dawno obejrzałem serial „Czas honoru" – opowiadający o latach okupacji w Polsce. Właściwie sięgnąłem po niego dość przypadkowo, zaczęło się od jednego odcinka, później był drugi, trzeci... I muszę przyznać, że im bardziej się w niego zagłębiałem, tym było ciekawiej. Obejrzałem całość z dużą przyjemnością, podobała mi się muzyka, scenariusz, scenografia i charakteryzacja – szczególnie w epizodzie rozgrywającym się podczas powstania warszawskiego. Myślę, że wiele rzeczy, które zobaczyłem w tym serialu, zainspiruje mnie w pracy przy komiksach.
Natomiast z propozycji czysto rozrywkowych obejrzałem ostatnio film „Atomic Blonde" w reżyserii Davida Leitcha, z udziałem m.in Charlize Theron i Jamesa McAvoya. Jest to film szpiegowski, o dość „komiksowym" charakterze. Akcja toczy się w Berlinie końca lat 80. Twórcy dobrze wykorzystali potencjał, jaki daje osadzenie akcji w tych realiach. W ścieżkę dźwiękową wpleciono muzykę tamtego okresu: utwory Queen, Davida Bowiego czy Depeche Mode. Uwielbiam taką muzykę, więc oglądało i słuchało mi się tego świetnie. To dobra rozrywka, która młodszym widzom pozwoli poczuć klimat tych czasów, a starszym przypomni o wydarzeniach, które odegrały istotną rolę w historii.
Krzysztof Wyrzykowski (ur. 1975) 0d dziesięciu lat współpracuje ze Sławomirem Zajączkowskim, tworząc serie „Wilcze tropy" o Żołnierzach Wyklętych oraz „W imieniu Polski Walczącej" poświęcone Armii Krajowej