Film jest podzielony na trzy części. Każda z nich dzieje się w tym samym miejscu, są w niej obecni ci sami bohaterowie, którzy przeżywają różne historie. Zdarzenia rozgrywają się wokół farmy, a bohaterami oprócz lisa są kury, bocian, kaczka, prosiak, a nawet wilk. W humorystycznej atmosferze film w bardzo wzruszający sposób pokazuje nie tylko życie zwierząt w gospodarstwie, ale też trudy macierzyństwa. Przedstawia również sytuacje, które czasami towarzyszą każdemu z nas, kiedy świat nie bierze nas na poważnie, choć bardzo chcemy mu zaimponować. Tak jak tytułowy bohater, który próbuje być tym wielkim i złym lisem, ale w rzeczywistości nikt się go nie obawia – nawet małe pisklęta, dla których staje się matką.

Co ciekawe, ten film jest adaptacją wydanego w 2015 r. we Francji komiksu „Wielki zły lis", którego autorem scenariusza i rysunków jest również Benjamin Renner – jeden z reżyserów filmu. Komiks niedawno pojawił się też na polskim rynku w tłumaczeniu Krzysztofa Uliszewskiego. Tu też znaleźć można dużo dobrego humoru. Powiedziałbym nawet, że w komiksie można znaleźć go więcej, bo w filmie animowanym dialogi są ugrzecznione pod młodszego widza. Natomiast w samym komiksie słownictwo jest dobrane tak, że rozbawi i starszych czytelników, i dzieci. To dobra rozrywka ze świetnie rozbudowanymi portretami bohaterów-zwierząt i doskonałymi rysunkami.

Co jakiś czas staram się także wracać do filmów, które już kiedyś widziałem. Parę razy w roku zdarza mi się obejrzeć „Miłość" Filipa Dzierżawskiego. Przedstawione są w nim różne drogi twórcze, a przed wyborem każdej z nich stoją młodzi muzycy tytułowego zespołu Miłość – Mikołaj Trzaska, Tymon Tymański, Leszek Możdżer, Maciej Sikała i Jacek Olter. Ten film daje mi do myślenia i motywuje do pracy, dlatego wracam do niego tak często.

Muzyka często bywa moją siłą napędową – czasami do tego stopnia, że niektóre pomysły na ilustracje i komiksy biorę z usłyszanej piosenki czy melodii. Ostatnio zasłuchałem się w płycie „Merrie Land". To nowy album formacji The Good, the Bad and the Queen, w której występuje Damon Albarn. Bardzo cenię tego wokalistę, który jest przede wszystkim znany z występów z zespołami Blur i Gorillaz, ale lubię też jego solową płytę „Everyday Robots". Wracam do niej równie często jak do filmu „Miłość". ©? —not. kapla

Marcin Podolec (ur. 1991) jest twórcą komiksów i animacji. Publikuje w Polsce, Niemczech, Hiszpanii, Francji i we Włoszech. Jego najnowsze produkcje to dokumentalna animacja „Colaholic" oraz postapokaliptyczna seria komiksowa dla najmłodszych „Bajka na końcu świata"