Reklama
Rozwiń
Reklama

Mów mi Lucjan...

Kiedy miałem lat 12, a mój starszy brat grał w juniorach Legii, chciałem, żeby na trening zabrał naszą żółtą piłkę „węgierkę” i poprosił Lucjana Brychczego, aby choć raz ją kopnął. To byłaby relikwia.

Publikacja: 13.06.2014 17:00

Stefan Szczepłek

Stefan Szczepłek

Foto: Fotorzepa

Nie udało się, bo między juniorami a pierwszą drużyną była przepaść. Ale kilkanaście lat później poznałem Brychczego osobiście. Najpierw jako zawodnik drużyny dziennikarskiej w meczu z oldbojami Legii postanowiłem go kryć. Trwałem w tym postanowieniu mniej więcej dwie minuty. W tym czasie Brychczy trzy razy zabrał mi piłkę i dwa razy założył siatkę. Był przy tym tak szybki (15 lat ode mnie starszy), że nawet nie wiedziałem, gdzie go szukać.

Jakieś trzy lata później spotkaliśmy się jeszcze raz, tym razem w tej samej drużynie. Na stadionie Siergieja Kirowa w Leningradzie graliśmy sobie w podzielonej na dwie drużyny młodzieżowej reprezentacji Polski. W wyniku niezrozumiałego dla mnie zbiegu okoliczności minąłem w pełnym biegu Dariusza Wdowczyka. Wtedy „Kici" powiedział  „no, no", co w jego ustach było komplementem równym Nagrodzie Fikusa.

Nie wiedziałem, że będzie ciąg dalszy. Wieczorem w restauracji Europa „Kici" nalał stolicznej ze słowami: „Mów mi Lucjan". I zagryźliśmy czarnym kawiorem. Marzenia spełniały się nawet w Związku Radzieckim, chociaż chyba tylko innostrańcom.

Cały tekst w najnowszym Plusie Minusie

Tu w sobotę można kupić elektroniczne wydanie „Rzeczpospolitej" z Plusem Minusem

Reklama
Reklama

Nie udało się, bo między juniorami a pierwszą drużyną była przepaść. Ale kilkanaście lat później poznałem Brychczego osobiście. Najpierw jako zawodnik drużyny dziennikarskiej w meczu z oldbojami Legii postanowiłem go kryć. Trwałem w tym postanowieniu mniej więcej dwie minuty. W tym czasie Brychczy trzy razy zabrał mi piłkę i dwa razy założył siatkę. Był przy tym tak szybki (15 lat ode mnie starszy), że nawet nie wiedziałem, gdzie go szukać.

Reklama
Plus Minus
„Heweliusz. Tajemnica katastrofy na Bałtyku”: Czarna woda
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Plus Minus
Wawrzyniec Rymkiewicz: Słowo „inteligent” mogłoby być dla mnie obraźliwe
Plus Minus
Jerzy Haszczyński: Świat z czasów tworzenia praw humanitarnych już nie istnieje
Plus Minus
Tak młodzi Rosjanie uczą się uwielbiać przemoc państwa
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Plus Minus
Kiedy Putin umrze, Rosja będzie należeć do nich
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama