Kataryna: Przepychanie szpiega

Mariusz Kamiński: „Panie Tusk. W pana rządzie jest minister pozostający od lat w zainteresowaniu operacyjnym polskiego kontrwywiadu z powodu podejrzanych kontaktów z Rosjanami. Czy ta sprawa była omawiana na dzisiejszym posiedzeniu Kolegium ds. Służb Specjalnych?”.

Publikacja: 09.05.2024 13:49

Sędzia Tomasz Szmydt

Sędzia Tomasz Szmydt

Foto: PAP/Rafał Guz

Nerwowość, z jaką politycy PiS zareagowali na ucieczkę z kraju swojego dawnego cyngla, jest całkowicie zrozumiała. Tomasz Szmydt był przez lata wiernym żołnierzem „herszta” Łukasza Piebiaka, bardzo zasłużonym dla „reformy” sądownictwa w wykonaniu Zbigniewa Ziobry. Minister po ośmiu latach zostawił sądownictwo jeszcze bardziej opieszałe niż przed reformą, za to z szumowinami w rodzaju Szmydta. Sędzia ten jeszcze chwilę temu miał się całkiem dobrze, choć powodów do odsunięcia go od orzekania było aż nadto, nie tylko w sprawach wrażliwych, ale we wszystkich. Wiem, jak bardzo standardy się u nas nie przyjęły, ale teoretycznie sędzia powinien być „nieskazitelnego charakteru”, a Szmydt, jakiego znamy, dostarczył mnóstwa argumentów za tym, że tego wymogu nie spełniał, na długo zanim w końcu okazał się (biało)ruskim agentem. A jeśli nie agentem, to przynajmniej dobrowolnym narzędziem w rękach rosyjskich służb.

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Plus Minus
Posłuchaj „Plus Minus”: Kiedyś to byli prezydenci
Plus Minus
„Historia miłosna”: Konserwatysta na lekcjach empatii
Plus Minus
„Polska na prochach”: Siatki pełne recept i leków
Plus Minus
„Ale wtopa”: Test na przyjaźnie
Plus Minus
„Thunderbolts*”: Antybohaterowie z przypadku