Reklama

Wiesław Myśliwski: Henrykowi Berezie chciał się przyśnić każdy pisarz

Wiesław Myśliwski dla Plusa Minusa: Henryk Bereza był właściwie pisarzem. Niby pisał recenzje. Ale to nie były recenzje, tylko eseiki, w których wychodził zawsze poza ocenę książki i dawał ogólniejsze uwagi o literaturze. Gdybym miał najkrócej powiedzieć, to był krytykiem-filozofem. Żył książkami, jego światem były książki. Moim zdaniem nie było drugiego takiego krytyka, nawet w całej historii, tak był osobny, inny, głęboki.

Publikacja: 11.12.2020 18:00

Wiesław Myśliwski: Henrykowi Berezie chciał się przyśnić każdy pisarz

Foto: Reporter, Jacek Domiński

Z Henrykiem Berezą przyjaźniliśmy się od roku 1962. Wielka liczba lat. Przyjaźnił się też z całą moją rodziną. Z moją żoną. Z moją matką, która przyjeżdżała do mnie. Mojego syna poznał jako niemowlę. A jak się urodził mój wnuk – też poznał go jako niemowlę. Cieszył się z tych obu naszych potomków. Mówili na niego wujku. To były relacje niemal rodzinne. Zawsze bywał u nas w każde święta. Przynajmniej raz w miesiącu żona prosiła go na obiad. Żyliśmy w wielkiej przyjaźni.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
„Wyrok”: Wojna zbawienna, wojna błogosławiona
Plus Minus
„Arnhem. Dług hańby”: Żelazne spadochrony
Plus Minus
„Najdalsza Polska. Szczecin 1945-1950”: Miasto jako pole gry
Plus Minus
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima”: Niby nie rewolucja, ale wciąga
Plus Minus
„ZATO. Miasta zamknięte w Związku Radzieckim i Rosji”: Wstęp wzbroniony
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama