Rocznice skłaniają do wielu okazjonalnych wypowiedzi. Na pytanie: „Czy niepodległe państwo jest kulturze do czegoś potrzebne?", niech każdy czytelnik odpowie sobie sam. Wydaje się, że różnice opinii mają związek z pokoleniowym doświadczeniem, a kluczem może być pamięć o komunizmie. Młodsi członkowie redakcji naszego kwartalnika są beneficjentami wolności, więc niepodległość jest dla nich stanem oczywistym i naturalnym, a może im się kojarzyć z umową śmieciową lub koniecznością wyjazdu na zmywak w Irlandii. Starsi wywodzą się z pokolenia Solidarności – generacji szczęściarzy, którym udało się spełnić wielkie marzenie o wolnej Polsce. Nie jest przesadą stwierdzenie, że właśnie do niej odnoszą się prorocze słowa Mickiewicza z Księgi Jedenastej „Pana Tadeusza":