Reklama
Rozwiń

Treści wrzucone w chmurę

Jeśli czytać, to jak najkrótsze formy, a jeśli już trzeba sięgnąć po książkę – to najlepiej za darmo. Przyjrzyjmy się bliżej, co to znaczy

Publikacja: 12.05.2012 01:01

Treści wrzucone w chmurę

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

Red

Moje koty, z własnego punktu widzenia, mają wszystko za darmo. Mało tego, są straszliwie wybredne i chcą za darmo tylko największe przysmaki. I mają je, nic za to w zamian nie dając (oprócz swojego miłego towarzystwa, rzecz jasna). Nie mogę jednak powiedzieć, że kocie przysmaki nic nie kosztują. Przeciwnie – kosztują całkiem sporo.

Odnoszę wrażenie, że podobnie do moich kotów myśli młody konsument cyfrowych treści. Można je pobrać z Internetu za darmo. Można je za darmo wrzucić na wirtualny dysk lub w tzw. chmurę. Można je za darmo powielać, przechowywać, transmitować. Za darmo jest w sieci wszystko, co najlepsze. Biorą i nic nie dają w zamian (prócz swojego miłego uczestnictwa). Myślą, że film, muzyka, książki, prasa, Wikipedia, Google, Facebook, Twitter, YouTube, edytory tekstu, przeglądarki WWW, komunikatory itd. nic nie kosztują. Przeciwnie – kosztują całkiem sporo.

Gdzie ukryty jest haczyk

Oczywiście nasze wyobrażenia darmowości, oczekiwania gratisu, a także sama idea gospodarki, w której darmowe funkcjonuje obok płatnego, bardzo się w ostatnich latach zmieniły. Nie ma w tym nic dziwnego, wraz z pojawieniem się bowiem w obiegu cyfrowych dóbr wartość wytworzenia drastycznie spadła (w wielu przypadkach niemalże do zera). Proces ten będzie postępował, jak pisał Nicholas Negroponte, „zmiana od atomów do bitów jest nieodwracalna i nie do zatrzymania", a w świecie bitów (dóbr niematerialnych) mamy do czynienia z innymi wartościami ekonomicznymi niż w świecie atomów (dóbr materialnych).

Nie znaczy to jednak wcale, że dobra niematerialne są nic niewarte, że nic nie kosztują, że nie można ich wycenić. Czas pracy prawnika jest dobrem niematerialnym, a jednak ma realną wartość. Tak samo czas pracy programisty, nauczyciela, analityka, badacza itd. Być może trudniej przeliczać pracę poety na roboczogodziny, niemniej wycenić można efekt pracy (czy też natchnienia) w postaci gotowego wiersza. I nie ma tu wielkiego znaczenia (dla wartości pracy i samego dzieła), czy wiersz ten będzie powielony w formie wydrukowanej książki czy na billboardzie, czy w kwartalniku literackim, czy na blogu.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
„Wednesday”: W świecie dziwolągów myśl inaczej niż zazwyczaj
Plus Minus
Piotr Szumlewicz: Donald Tusk i Rafał Trzaskowski to politycy sondażowi
Plus Minus
Wojny wyrównują nierówności
Plus Minus
Nelson Mandela wybrał rugby, by połączyć RPA. Przełomowy triumf w Pucharze Świata 1995
Plus Minus
Andrzej Kosendiak: Muzyka otworzy nam nowe światy