Ten wywiad musiałem zrobić.
Właśnie ze mną?
Inaczej nikt by nie uwierzył w tę historię.
W to, że córka sekretarza partii przyjmuje chrzest jako dorosła, zostaje katechetką i wychodzi za mąż za syna jednego z szefów Komitetu Obywatelskiego „Solidarności"?
To jeszcze nic. Twoje siostry...
No tak, one też się ochrzciły.
Trzy córki komunistycznego sekretarza przyjmują chrzest.
Ojciec co prawda nie był I sekretarzem – odpowiadał za propagandę, wcześniej był działaczem ZMS.
Sprawdziłem, był którymś sekretarzem od 16 kwietnia 1985 roku. Zresztą w Świeciu wszyscy wiedzieli, że Wera to sekretarz PZPR.
A ty to wiesz, bo chodziłeś ze mną do liceum. Pamiętasz, jak się poznaliśmy?
Ani trochę.
Powiedziałeś: „Ty jesteś Wera? My to się chyba nie zaprzyjaźnimy" (śmiech).