- Można powiedzieć, że zostałem ukarany za nieposłuszeństwo. Nie wynikało ono ze złej woli, lecz nadmiaru obowiązków – mówił Wiktor Lemiesz w rozmowie z podlaską gazetą „Współczesną", która opisała sprawę.
Medyk przepracował w tym szpitalu 36 lat, a teraz został zwolniony. Wiktor Lemiesz pracuje na oddziale, pełni funkcję zastępcy ordynatora, a dodatkowo przyjmuje pacjentów w poradni chirurgicznej.
- Na brak zajęcia nie narzekam, od lat wyrabiamy kontrakty. Nieraz jest tak, że brakuje czasu, aby zjeść kanapkę – wyliczał lekarz.
Powodem zwolnienia - jak podaje lokalny dziennik - była odmowa doktora w sprawie dyżurów na SOR.
- Do młodzieńców raczej się nie zaliczam, mam 62 lat, a dodatkowy dyżur na SOR-ze wymaga dużego zaangażowania. Nieraz trzeba będzie udzielić pomocy kilkudziesięciu osobom na dobę. To ponad moje siły – tłumaczył lekarz.