Od sierpnia do listopada kwota wniosków mieściła się w przedziale 15-25 mln zł miesięcznie, co było spowodowane ograniczoną dostępnością środków. Chętni na dofinansowanie mogli korzystać jedynie z pieniędzy przeznaczonych na 2018 r., co znacznie ograniczało pole manewru w wyborze nieruchomości, szczególnie dla osób kupujących mieszkanie na rynku wtórnym. W całym IV kwartale wnioskowano o hipoteki warte 78 mln zł, zaś w III kwartale – o 72 mln zł.
Z opublikowanych danych wynika, że w 2016 r. do BGK trafiły wnioski o dopłaty MdM w łącznej wysokości 796 mln zł. To o 4 proc. więcej niż rok wcześniej i ponaddwukrotnie więcej niż w 2014 r., który był pierwszym rokiem działania programu. Wszystko to jednak zasługa pierwszego kwartału kiedy to wykorzystano 414,5 mln zł i był to najlepszy kwartał w historii Mieszkania dla Młodych. W trzecim i czwartym kwartale popularność programu była znacznie mniejsza, a to ze względu na wyczerpanie środków na 2016 i 2017 rok.
Jak wskazuje Marcin Krasoń, analityk Home Broker, wszystko zmieni się w pierwszych tygodniach stycznia. - Wtedy znów będzie można korzystać z puli na 2017 rok (do wzięcia jest ponad 350 mln zł), jednak wszystko wskazuje na to, że chętnych będzie tylu, iż pula wyczerpie się w miesiąc lub dwa. W marcu ubiegłego roku wnioskowana kwota przekroczyła 200 mln zł i spodziewam się, że w styczniu wynik będzie jeszcze wyższy – uważa Krasoń.
Po wyczerpaniu środków na 2017 r. kupujący do dyspozycji będą mieli tylko pieniądze na 2018 r., a raczej połowę z nich, bo zgodnie z zasadami programu, przed 1 stycznia danego roku wykorzystać można jedynie połowę pieniędzy. W ustawie na ostatni rok działania MdM (po 2018 r. zostanie on wygaszony) wpisano 762 mln zł, czyli do 1 stycznia 2018 r. wykorzystać można 381 mln zł, z czego 138 mln już zostało zablokowane. To oznacza, że w drugiej połowie tego roku program będzie martwy, a potencjalni chętni na dofinansowanie będą musieli czekać na początek 2018 roku.