W 2016 r. spółka sprzedała 2,74 tys. lokali, czyli o 15 proc. więcej, niż w rekordowym 2015 r. Sam IV kwartał okazał się najlepszym historycznie kwartałem – nabywców znalazło wtedy 714 lokali.
- 2016 rok przyniósł kolejne rekordy sprzedaży nowych mieszkań przy bardzo umiarkowanym wzroście cen. Jest to zjawisko pożądane, potwierdzające naszą tezę o nowym, wyższym „poziomie normalnym” rynku – ocenia cytowany w komunikacie Jarosław Szanajca, prezes Dom Development. - Popyt rynkowy w dalszym ciągu pozostawał silny i zdrowy – nie obserwowaliśmy istotnego wzrostu zakupów spekulacyjnych, dominowali klienci zainteresowani nabywaniem mieszkań na własne potrzeby oraz inwestycyjnych, na wynajem – dodaje.
Zdaniem menedżera motorem popytu pozostawały niskie stopy procentowe, które w połączeniu ze sprzyjającą sytuacją na rynku pracy i bardzo dobrymi nastrojami konsumenckimi przełożyły się na wysokie zainteresowanie zakupem nieruchomości.
- W minionym roku wciąż obserwowaliśmy dużą aktywność klientów „gotówkowych”, na których przypadło około 35-40 proc. ogółu sprzedaży Dom Development. Sądzimy, że ten trend ma szansę utrzymać się także w 2017 r. – poziom depozytów gospodarstw domowych wyznacza wciąż nowe rekordy, zaś nieruchomości stanowią atrakcyjną alternatywę dla niskooprocentowanych lokat bankowych – mówi Szanajca.
Podkreśla, że podaż mieszkań nadążała za popytem. - Na rynku warszawskim obserwowaliśmy jednak silnie zaostrzającą się konkurencję przy zakupach gruntów oraz wydłużenie czasu oczekiwania na decyzje administracyjne. Pomimo tego, w Dom Development nie widzimy wyraźnych zagrożeń dla naszych ambitnych planów inwestycyjnych na 2017 r. – dodaje.