Reklama

Asceci kontra ekscentrycy

Schronienie bez łóżka, stołu, szafy zwyciężyło w kategorii najlepszy dom prywatny w konkursie Design Awards 2009 magazynu "Wallpaper". Odpadli ekscentrycy

Publikacja: 19.01.2009 20:49

Wewnątrz dom nie ma mebli ani schodów, wygląda jak skład drewna w tartaku (Next Generation House – F

Wewnątrz dom nie ma mebli ani schodów, wygląda jak skład drewna w tartaku (Next Generation House – Final Wooden House, proj. Sou Fujimoto)

Foto: Rzeczpospolita

Nadchodzi pokolenie ascetów. Tak przynajmniej przewiduje japoński architekt Sou Fujimoto, który zaprojektował weekendowy "Next Generation House" uznany za najlepszy dom prywatny w konkursie "Wallpapera". Ten prestiżowy brytyjski magazyn lifestyle'owy organizuje co roku konkurs Design Awards, wybierając w 12 kategoriach innowacyjnie zaprojektowane budynki, wnętrza, ubrania, sprzęty domowe.

Do grona jurorów zaprasza zawsze nie tylko słynnych architektów – w tym roku jest Jean Nouvel – czy designerów (Marc Newson), ale i znanych trendsetterów: rapera Kanye Westa czy sir Kena Adama, projektanta scenografii do przygód Jamesa Bonda. Jaskinia z drewna

Jak zwycięzca konkursu Sou Fujimoto tłumaczył w wywiadzie dla portalu Designboom, interesuje go doświadczenie zasiedlania przestrzeni, którą człowiek musi sobie sam zinterpretować, tak jak ludzie pierwotni urządzali sobie jaskinię.

Jego "jaskinia" z drewnianych bali, jednocześnie nowoczesna i prymitywna, przekonała nie tylko jurorów "Wallpapera". Niespełna trzy miesiące temu zwyciężyła w kategorii dom prywatny w międzynarodowym konkursie World Architecture Festival 2008.

Niewielka kostka 4x4x4 mkw. stojąca nad rzeką Kuma niedaleko Tokio, jest skromna i kompaktowa. Idealna na czasy kryzysu ekonomicznego. Ascetycznej idei odpowiada asceza materiału – po prostu surowe drewno.

Reklama
Reklama

– To znakomity projekt, logiczny, spójny, choć totalnie ekstremalny, taki który drąży, odkrywa nowe przestrzenie dla naszej wrażliwości. Przy tym jest tani – drewniane bale i trochę szkła. Dobra odpowiedź dla wszystkich malkontentów, którzy narzekają, że bez pieniędzy nie ma dobrej architektury – mówi architekt Robert Konieczny z KWK Promes.

Kostkę można porównać do układanki jenga. Gracze w jenga z podłużnych drewnianych klocków tworzą wysoką budowlę, z której następnie wyjmują poszczególne klocki, tak by całość się nie zawaliła.

Tak samo Sou Fujimoto usunął z projektu wszystko, co zbędne. Dom służy zaspokajaniu najbardziej elementarnych potrzeb w najbardziej elementarny sposób. Zamiast łóżka – dwie dłuższe belki, zamiast krzesła czy stołu – każdy wystający element. Trudno się oprzeć wrażeniu, że to bardziej manifest niż dom. Wszystkie ściany boczne, sufit, podłogę wykonano z potężnych belek drewna cedrowego, niektórych z wyraźnymi pęknięciami, ułożonych na sobie tak, by pełniły jednocześnie funkcje ścian i mebli. Między belki pod kątem 45 stopni wstawiono wąskie okna. W tak urządzonym domu nietrudno nabić sobie guza, żartowali internauci, komentując wąskie przerwy między belkami i ich ostre kanty.

[srodtytul]Życie na krawędzi[/srodtytul]

Życie na krawędzi, w nieco bardziej dosłownym sensie, prowadzą też weekendowi domownicy Casa 11 Mujeres. Nominowany do nagrody dom usytuowano na stromym, opadającym pod kątem 45 stopni, klifie nad Oceanem Spokojnym, 140 kilometrów na północ od Santiago de Chile.

Wyzwaniem dla projektanta był jednak nie tyle spadek terenu, ile rodzina, dla której projektował: małżeństwo z 11 córkami w wieku od czterech do 20 lat. Każda z nich miała mieć pokój z widokiem.

Reklama
Reklama

Chilijski architekt Mathias Klotz wszystkie sypialnie trzykondygnacyjnego domu umieścił na środkowym poziomie.

Tarasy wyłożono podłużnymi dechami, jak ze zwykłego pomostu przepalonego słońcem i przeżartego słoną wodą.

[srodtytul]Bez barier na widoku [/srodtytul]

Dom jest jak nagi. Prawie nie widać szklanych balustrad ochronnych, mocowanych bezpośrednio w podłodze tarasu, bez słupków i własnej konstrukcji nośnej. Rozległe tarasy przyprawiają wręcz o zawrót głowy.

Taras na płaskim dachu przypomina pokład statku zachlapany megakroplami wody, którymi są okrągłe okna w dachu. Schody zamiast poręczy mają cienkie stalowe linki rozciągnięte między piętrami. Południowe słońce łagodzi surowość betonu na elewacji i eksponuje ślady desek po szalunku.

[srodtytul]Ramy dla lasu [/srodtytul]

Reklama
Reklama

W domu dla gości w hrabstwie Dutchess w stanie Nowy Jork (Dutchess Guest House), niebagatelną rolę gra przyroda. Parterowy dom, zaprojektowany przez Allied Works Architecture, wygląda nie jak dom, ale jak ramy dla lasu, w którym stoi.

Wielkie okna wypełniają stalowy szkielet domu.

Pamiętacie grę narysuj kopertę, nie odrywając ręki i nie powtarzając żadnej z linii? Architekci z Allied Works chyba bawili się w coś podobnego, tylko w trzech wymiarach. Część ramy obejmuje krzewy i paprocie.

[srodtytul]Złe czasy dla ekscentryków [/srodtytul]

W finale konkursu "Wallpapera" odpadli też dwaj rywale z niekonwencjonalnymi bryłami: stojące na cienkich stalowych nóżkach nieproporcjonalnie duże pudełko – Haus Holzinger – z miasteczka w Dolnej Austrii (proj. Wolfgang Tschapeller). Również kokon gąsieniczki z plastiku i białego corianu – Villa Nurbs – typowy blob z przedmieść Girony w Hiszpanii (proj. Enric Ruiz Geli). Idą trudne czasy dla ekscentryków.

Reklama
Reklama

Więcej na: [link=http://]www.wallpaper.com[/link]

Nieruchomości
Używane mieszkania wróciły do łask kupujących
Nieruchomości
Bitwa o najlepsze biura. Najsłabsze obiekty wypadną z rynku
Nieruchomości
Rynek nieruchomości dwa lata po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Czy będą kolejki u notariuszy
Nieruchomości
Czy to już czas na zakup mieszkania? Nie brakuje pesymistów
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama