Kamienny budynek w stylu kolonialnym od 50 lat jest dokładnie taki sam. Nie zmienił się jego wystrój, kolory ścian i meble. Właściciele zachowali w idealnym stanie wyposażenie kuchni i łazienek z końca lat 60-tych.
Budynek powstał w 1921 roku na zamówienie nowojorskiego architekta i dewelopera Selah Mastena. Dom jest solidny, kamienny - wykonany z bardzo dobrych materiałów i wykończony dobrej jakości drewnem mahoniowym, tapetami i z oryginalnymi kominkami a nawet armaturą łazienkową z epoki. Wciąż stoją tam meble należące do pierwszego właściciela, w tym stare telewizory i radioodbiorniki.
Dom jest naprawdę duży - ma 13 pomieszczeń - w tym pięć sypialni i cztery łazienki, duży salon, dwie garderoby oraz ogród zimowy.
Nad garażem na trzy samochody jest dodatkowe mieszkanie, pierwotnie przeznaczone dla szofera. W latach 60. dom miał nawet własną stację benzynową oraz system nawadniania ogrodu połączony ze studnią artezyjską.
Selah Masten mieszkał w tym domu zaledwie kilka miesięcy w roku, korzystając głównie ze swego domu w Pinehurst w Północnej Karolinie oraz domu zimowego w Breakers w Palm Beach. Po jego śmierci w 1969 roku spadkobiercy postanowili zachować dom dokładnie w takim stanie jak go zastali, nie korzystając z niego zbyt często. Teraz wnuki Mastena postanowiły sprzedać dom, który został wystawiony na sprzedaż za 1,6 mln dolarów czyli około 5,8 mln złotych.