Konserwator Campbell Price zauważył pewnego ranka, ze posążek zmienił pozycję, odwrócił się plecami do zwiedzających. Kamienny posążek został wykonany ze steatytu, skały metamorficznej. Ma 25 cm wysokości. Wyrzeźbiono go 3800 lat temu. Na plecach widnieje napis który jest modlitwą za zmarłych: „Ofiara jaką składa król Ozyrysowi, Panu życia, ofiara chleba, piwa, mięsa i ptactwa dla duszy Ka".
Ponieważ oprócz Campbella nikt nie miał klucza do witryny, tajemnicze piruety statuetki pozostawały niewyjaśnione. Postanowiono zainstalować kamerę aby zdemaskować sprawcę. Jednak żaden sprawca się nie pojawił. A na filmie widać, że posążek sam obraca się plecami do widzów. A jednak uważna obserwacja obrazu zarejestrowanego przez kamerę pozwoliła stwierdzić, że figurka obraca się tylko w godzinach otwarcia muzeum, natomiast pozostaje nieruchoma nocą, po zamknięciu wystawy. Dlatego konserwatorzy z Muzeum w Manchesterze doszli do wniosku, ze istnieje związek między tajemniczym obrotem, a wibracjami posadzki powodowanymi przez kroki zwiedzających.
- Nie wiem tylko, dlaczego posążek zaczął się obracać dopiero teraz, od kilku miesięcy mimo, że pozostaje w naszych zbiorach i jest eksponowany w gablocie od 80 lat — zauważa konserwator Campbell Price.