Piotr Kościelniak
Wiosna już, a to oznacza, że większość z nas rozpoczyna mozolną pracę nad powrotem do formy z ubiegłego roku. Zrzucenie tłuszczyku uzbieranego przez zimowe miesiące zwykle wiąże się z wykupieniem karnetu na siłownię, basen czy aerobik albo zajęcia zumby. Albo na wszystkie te rzeczy, jeżeli urlop w ciepłych krajach zbliża się wielkimi krokami.
Można jednak inaczej, a pomogą w tym... konsole gier. To dość nieoczekiwani sojusznicy w walce o szczupłą sylwetkę i lepszą kondycję. Zwykle kojarzą się z siedzeniem w fotelu. Ale dzięki przystawkom śledzącym ruchy ciała mogą również umożliwić przeprowadzenie podstawowego treningu.
Do najpopularniejszych programów tego rodzaju należą produkcje na konsole Nintendo Wii oraz Microsoft Xbox 360. Programy można kupić przez internet już za ok. 70–80 złotych. W tradycyjnych sklepach płyty z programami treningowymi na konsole gier mogą kosztować nawet powyżej 200 zł.
Popularna seria tego typu: „Your Shape: Fitness Evolved" na konsole Xbox 360 ma gotowe tryby (cykle ćwiczeń) przeznaczone dla użytkowników dopiero rozpoczynających żmudne modelowanie sylwetki. Wystarczy, że będziemy powtarzać ruchy, które na ekranie prezentuje wirtualny trener. Kamera konsoli (niezbędny do zabawy jest czujnik Kinect) śledzi ruchy człowieka podczas ćwiczeń i od razu wskazuje wszelkie niedociągnięcia. Wirtualny instruktor zwraca wtedy na to uwagę. Program umie też inteligentnie dopasować trudność do możliwości człowieka.