„Badania nie podlegają politycznym cyklom. To jest inwestycja w naszą przyszłość" – pisze w emocjonalnym liście publikowanym przez prestiżowy magazyn Amaya Moro-Martin, hiszpańska astrofizyk. Tymczasem unijni politycy ograniczają nakłady na naukę, tłumacząc decyzje kryzysem.
„Decydenci oderwali się od rzeczywistości. Ignorują fakty. To, jak wiele ekonomia zawdzięcza sektorowi badań i rozwoju. A to coś, co powinno być szczególnie ważne w krajach dotkniętych kryzysem" – pisze Moro-Martin. Pod jej listem podpisało się kilkunastu badaczy z Europy – m.in. światowej sławy specjalista w dziedzinie HIV/AIDS Gilles Mirambeau, fizyk Sebastian Raupach, onkolodzy Jennifer Rohn i Alain Trautmann.
We Włoszech nakłady na badania podstawowe spadły do zera – podkreślają naukowcy. W Hiszpanii obcięto fundusze o 40 proc., w Grecji o 50 proc. Portugalia jest zmuszona zamknąć połowę instytutów. Nawet w bogatej Francji i Niemczech liczba etatów dla naukowców spadła o ok. 20 proc. Efektem tej polityki jest ucieczka najbardziej utalentowanych do bogatszych krajów północy Europy lub za ocean.
„Decydenci wybrali ignorancję. Ale my im o tym przypomnimy" – kończy gorzki list Amaya Moro-Martin. W przyszłym tygodniu zaplanowane są akcje protestacyjne naukowców w największych ośrodkach akademickich.