Reklama

Z biało-czerwoną dookoła świata

Równo 80 lat temu żaglowiec „Dar Pomorza" zawinął do Gdyni po opłynięciu kuli ziemskiej.

Publikacja: 07.09.2015 20:50

Z biało-czerwoną dookoła świata

Foto: Fotorzepa/Piotr Wittman

W ten sposób fregata Państwowej Szkoły Morskiej, nie tylko jako pierwszy żaglowiec, ale w ogóle jako pierwszy statek pod biało-czerwoną banderą, opłynęła kulę ziemską. Był to najdłuższy i najsłynniejszy rejs białej fregaty. Powtórzeniem tej niezwykłej wyprawy była wokółziemska ekspedycja „Daru Młodzieży" w latach 1987–1988.

Na pomysł opłynięcia globu pod żaglami wpadł komendant „Daru Pomorza" kapitan Konstanty Maciejewicz. Pomysł był szalony, ponieważ – oprócz stałej załogi – na żaglowcu znalazło się 58 całkowitych nowicjuszy, kandydatów, którzy dopiero zdawali egzaminy do szkoły morskiej.

Trasa została ustalona w ten sposób, aby uwzględnić sugestie i potrzeby ówczesnego Ministerstwa Przemysłu i Handlu. Wiodła przez Atlantyk, Kanał Panamski, Pacyfik, Ocean Indyjski, wokół Przylądka Dobrej Nadziei i ponownie przez Atlantyk do Europy.

Po pierwszym pokonaniu Atlantyku, u wejścia do Kanału Panamskiego, doszło do spotkania z Władysławem Wagnerem, który na jachcie „Zjawa II" płynął dookoła świata. Władysław Wagner był harcerzem z Gdańska. „Dar Pomorza" udzielił mu wsparcia, ponieważ wyprawę finansował dzięki własnej przemyślności i „łasce boskiej". Gdański zapaleniec (wielu mówiło – szaleniec) otrzymał zapas żywności, pomoc w pracach bosmańskich (naprawy sprzętu) oraz to, co w tamtych okolicznościach było najcenniejsze – u burty ogromnego żaglowca pokonał Kanał Panamski.

4 grudnia 1934 roku polska bandera pojawiła się na Pacyfiku. 9 grudnia „Dar Pomorza" przeciął równik – wtedy to odbył się najsłynniejszy w dziejach polskiej żeglugi chrzest morski. Podczas tego rejsu „Dar" jeszcze trzykrotnie przecinał tę mityczną linię. W Nagasaki doszło do spotkania załogi z polskimi misjonarzami, wśród których był ojciec Maksymilian Kolbe.

Reklama
Reklama

Polski żaglowiec cumował też w Australii, w porcie Broome. W Gdyni urządzono mu wspaniałe powitanie – wpływający do portu żaglowiec eskortowały motorówki, jachty i eskadra samolotów wodnopłatowych. Na topie trzeciego masztu, najbliżej rufy, powiewała biało-czerwona wstęga długości 39 metrów, symbolizująca przebyte mile. Każdy metr to tysiąc mil.

Nauka
Naukowcy wskazują na zaskakującą przyczynę epidemii dżumy. „Jedna z największych katastrof ludzkich”
Nauka
Przełomowe badania DNA zaprzeczają popularnej teorii. Chodzi o ewolucję Homo sapiens
Nauka
Po co robotnice zabijają własne poczwarki? Niezwykłe zachowanie mrówek
Nauka
Ostatnia superpełnia w tym roku już niedługo. Kiedy obserwować Zimny Księżyc?
Materiał Partnera
Radio na laser i opary rubidu. Kwantowy wynalazek fizyków z UW
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama