- Reklamy, które są obraźliwe lub dyskryminujące wobec grup lub pojedynczych osób nie będą dozwolone, podobnie jak reklamy przedstawiające fałszywy wizerunek modelek i modeli, przekładające się na negatywne postrzeganie własnego ciała – głosi uchwała radnych trzeciego pod względem wielkości miasta Norwegii. Radni chcą walczyć z negatywnym postrzeganiem własnej sylwetki. Uchwalę podjęto głównie z myślą o młodych ludziach.

Zakaz obejmuje również reklamy, w których dokonano ingerencji w kształt przedstawianego ciała za pomocą programów graficznych. Dotyczy to zarówno męski jak i kobiecych wizerunków.

Ottar Michelsen, radny z Partii Lewicy powiedział, że miasto bierze odpowiedzialność za oszczędzenie mieszkańcom poczucia, że nie posiadają „doskonałego ciała" i dodał, że miasto musi poważnie pomyśleć nad tym jaki rodzaj reklam pozwala rozpowszechniać.

Yngve Brox, radny konserwatystów, uważa z kolei, że pomysł by walczyć z "nierealistycznym wizerunkiem ludzkiego ciała" jest dobry, ale zakaz takich reklam jest z góry skazany na porażkę. - Nie możemy ingerować we wszystkie aspekty życia obywateli - podkreślił Brox.