Reklama

Australijski nastolatek jechał na wielorybie

Australijski nastolatek wdrapał się na grzbiet wieloryba i utrzymał się na nim przez około 30 sekund. Zaklina się, że nie chciał zrobić zwierzęciu krzywdy i nie zastanawiał się nad swoim postępowaniem

Aktualizacja: 01.11.2010 13:31 Publikacja: 01.11.2010 12:30

Australijski nastolatek jechał na wielorybie

Foto: copyright PhotoXpress.com

Pan Maluśkiewicz z wiersza Juliana Tuwima zawsze marzył o spotkaniu z wielkim morskim ssakiem, bo "wszystko już poznał i widział z wyjątkiem wieloryba". Wyruszył w podróż łódką z łupinki orzecha, ale wieloryba nie udawało mu się ujrzeć, choć nawoływał go "Cip-cip, wielorybku!". Zmęczony dotarł do samotnej wyspy, na której chciał rozbić obóz, ale wtedy "nagle... wyspa... kichnęła!!!"

Spotkanie młodego Australijczyka z wielorybem nie było tak malownicze. 14-letni Sam Matheson odpoczywał z przyjacielem na plaży Middleton w Albany, 420 km na południe od Perth, gdy niedaleko od wybrzeża zobaczył duże zwierzę i postanowił przyjrzeć mu się z bliska.

- Dopłynąłem do niego, objąłem go ramionami i położyłem się na nim na jakieś 20-30 sekund -[link=http://www.perthnow.com.au/news/western-australia/meet-was-teenage-whale-rider-14-year-old-sam-matheson/story-e6frg13u-1225945552777" "target=_blank] powiedział gazecie Sunday Times z Perth[/link] młody surfer, wędkarz i zawodnik motocrossowy.

- Wrażenie było takie, jak bym dotykał miękkiej wyprawionej skóry. Nawet się nie bałem. Byłem w nastroju typu: "Hej, stary, jadę na wielorybie!" - opowiadał Matheson. Około 14-metrowy ssak podobno nawet nie zauważył pływaka, póki ten nie wdrapał mu się na grzbiet. Wtedy zaś - jak relacjonował sam intruz - uderzył ogonem i wkrótce zrzucił niechciany "balast". - Nic mi się nie stało i dopłynąłem do przybrzeżnych skał - mówi nastolatek. Zapewnia, że nie zdawał sobie sprawy z tego, iż jego postępek był niebezpieczny i nielegalny. Teraz żałuje. - Nie wiedziałem, że zrobiłem coś złego, póki nie obejrzałem wiadomości w telewizji i nie przeczytałem o tym w Internecie. Moja historia była w CNN, była wszędzie - mówi Sam w pierwszej publicznej wypowiedzi od czasu zdarzenia. Sprawa trafiła do mediów, bo "wyczyn" chłopaka został uwieczniony na zdjęciu przez jednego ze świadków zdarzenia.

Lekkomyślność mogła chłopca drogo kosztować, bo dochodzenie wszczął Departament Ochrony Środowiska. Ostatecznie poprzestano na upomnieniu, ale gdyby władze okazały się mniej pobłażliwe, Samowi - za dręczenie przedstawiciela chronionego gatunku - mogła grozić grzywna w wysokości 10 tysięcy dolarów australijskich (9890 USD). Według australijskiego prawa łodzie, surferzy i kajakarze nie mogą się zbliżać do wielorybów na odległość mniejszą niż 100 metrów.

Reklama
Reklama

Wobec apeli o "przykładne ukaranie" Mathesona, w obronie syna wystąpiła mama, Tammy Smit-Sell. Przekonywała, że młodzian jest może trochę lekkomyślny i lubi przygodę, ale "nie jest przestępcą". - Dorasta nad oceanem, kocha ocean. Nie chciał skrzywdzić wieloryba - zapewnia.

A Sam Matheson może teraz odpowiadać ciekawskim słowami Pana Maluśkiewicza: "Teraz, gdy kto go zapyta, czy widział już wieloryba, nosa do góry zadziera i odpowiada: - No chyba..."

Kultura
Nagroda Turnera dla artystki w spektrum autyzmu. Dzięki Nnenie pęknie szklany sufit?
Kultura
Waldemar Dąbrowski znowu na czele Opery, tym razem w Szczecinie
Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Materiał Promocyjny
Bankowe konsorcjum z Bankiem Pekao doda gazu polskiej energetyce
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama