Naganiacze w służbie handlu

Aktorzy udając klientów, zachęcają do shoppingu. Na pomysł mock-up shoppers wpadły szwedzkie butiki

Aktualizacja: 23.10.2008 08:40 Publikacja: 23.10.2008 02:07

– Wynajmujemy statystów, którzy udają klientów. Ich zadaniem jest przymierzanie konfekcji, paradowanie z firmowymi torbami i fingowanie kupowania przy kasie – mówi „Rz” Ricki Petrini, szef marki Capasca, która lansuje nowe butiki w Sztokholmie. – Statyści mogą ze sobą współdziałać, prowadzić rozmowę. Nie mają jednak prawa niepokoić klientów ani stwarzać zamieszania wokół siebie – tłumaczy. Mogą powiedzieć co najwyżej komplement, gdy zainteresowani przymierzają ubrania firmy.

Capasca North w Sztokholmie szuka właśnie odpowiednich osób do roli żądnych konsumentów. Mają być w wieku od 20 do 35 lat i różnić się wyglądem, by happening w butikach czynić wiarygodnym. Nie będą to jedynie piękne dziewczyny i przystojni mężczyźni.

– Metoda wynajmowania mock-up shoppersów budzi wątpliwości – mówi „Rz” Dick Malmlund, szef bezpieczeństwa szwedzkiego handlu. Nie polecamy jej, ale działa od roku – opowiada. – Nie praktykują jej butiki wielkich sieci.

W opinii Dicka Malmlunda wynajmowanie symulujących klientów przypomina handel uliczny na Drottningsgatan w centrum Sztokholmu. – Popieramy poważny handel, a nie taki, który manipuluje konsumentem – podkreśla Malmlund.

– Istnieją inne sposoby oddziaływania, wystrój sklepów czy muzyka. Metoda fingujących klientów jest niesprawdzona, ale nie jest nielegalna. Nie znaczy jednak, że to, co jest dozwolone, ma być stosowane. Gdzieś musi być granica – ocenia.

Jakie firmy sprzedające konfekcje i kosmetyki wykorzystują mock-up shoppersów, tego Malmlud nie chce ujawnić. Firmy nie życzą sobie, by ich sposoby marketingowe wyszły na światło dzienne. Jego zdaniem konsumenci też zapewne nie chcą wiedzieć, że kupują w zafałszowanej rzeczywistości.

To nie jedyna kontrowersyjna metoda kuszenia klientów. Capasca North zamierza także wynajmować lekko przyodzianych go-go tancerzy. Mają zachęcać do tańca i stwarzać klimacik życia w metropolii i happeningu. Firma myśli też o zatrudnieniu męskich striptizerów.

– To kontrowersyjne metody, ale nie seksistowskie – zapewnia Petrini. – Mówimy o nich otwarcie. Nie jesteśmy hipokrytami.

Jego zdaniem Capasca w swojej marketingowej strategii jest bardziej innowacyjna. – To zjawisko będzie się rozpowszechniało – przewiduje.Do tej pory w Szwecji, w butikach i restauracjach, zatrudniano tzw. mystery-shoppersów, czyli osoby udające klientów, ale tylko w celu kontroli jakości towarów i usług.

Chwyty, by zdobyć klientów, stają się coraz bardziej wyrafinowane. A może po prostu coraz bardziej desperackie?

– Wynajmujemy statystów, którzy udają klientów. Ich zadaniem jest przymierzanie konfekcji, paradowanie z firmowymi torbami i fingowanie kupowania przy kasie – mówi „Rz” Ricki Petrini, szef marki Capasca, która lansuje nowe butiki w Sztokholmie. – Statyści mogą ze sobą współdziałać, prowadzić rozmowę. Nie mają jednak prawa niepokoić klientów ani stwarzać zamieszania wokół siebie – tłumaczy. Mogą powiedzieć co najwyżej komplement, gdy zainteresowani przymierzają ubrania firmy.

Capasca North w Sztokholmie szuka właśnie odpowiednich osób do roli żądnych konsumentów. Mają być w wieku od 20 do 35 lat i różnić się wyglądem, by happening w butikach czynić wiarygodnym. Nie będą to jedynie piękne dziewczyny i przystojni mężczyźni.

Kultura
Meksyk, śmierć i literatura. Rozmowa z Tomaszem Pindlem
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Kultura
Dzień Dziecka w Muzeum Gazowni Warszawskiej
Kultura
Kultura designu w dobie kryzysu klimatycznego
Kultura
Noc Muzeów 2025. W Krakowie już w piątek, w innych miastach tradycyjnie w sobotę
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Kultura
„Nie pytaj o Polskę": wystawa o polskiej mentalności inspirowana polskimi szlagierami
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont