Idąc z koszar do browaru

Czy nowym symbolem Poznania będzie zamek Gargamela czy dzieło młodych gniewnych Holendrów?

Aktualizacja: 13.07.2010 01:14 Publikacja: 13.07.2010 00:35

Okrąglak – zabytkowy obiekt zaprojektowany przez Marka Leykama nie straci swojej słynnej okrągłej kl

Okrąglak – zabytkowy obiekt zaprojektowany przez Marka Leykama nie straci swojej słynnej okrągłej klatki schodowej

Foto: Fotorzepa

O poznaniakach mówi się, że są zachowawczy i pragmatyczni. Jednak, gdy w grę wchodzi budowa obiektów w strategicznych dla metropolii miejscach, magistrat przełamuje stereotypy.

Oczkiem w głowie włodarzy miasta jest rozbudowa biblioteki Raczyńskich stojącej na reprezentacyjnym Trakcie Królewsko-Cesarskim. To jedna z największych miejskich inwestycji ostatnich lat. – Ideą projektu jest podporządkowanie nowego gmachu staremu, by nie przytłoczył zabytku, wpisał się w kontekst miejsca – tłumaczy architekt Jerzy Szczepanik-Dzikowski z JEMS Architekci, pracowni, która wygrała konkurs na rozbudowę biblioteki. Nowy gmach, minimalistyczna bryła z typowymi dla JEMS pionowymi podziałami na frontowej elewacji, stanie w 2011 r.

[srodtytul]666 schodów[/srodtytul]

O nowy wizerunek zabytków dba Maria Strzałko, miejski konserwator zabytków. Nie ma dla niej znaczenia, czy dzieło sztuki architektonicznej ma kilka wieków, jak pozostałości zamku na wzgórzu Przemysła, czy kilkadziesiąt lat jak Okrąglak, którego renowacja ruszy jeszcze w tym roku. Z luksusowego w Peerelu domu towarowego Okrąglak zamienił się w ostatnich latach w olbrzymi słup reklamowy, siedzibę lumpeksów i klub go-go. Wpisanie go na listę zabytków ograniczyło możliwości przebudowy do minimum. Nie do ruszenia jest przede wszystkim okrągła klatka schodowa z 666 schodami. Maria Strzałko uznała, że to rdzeń koncepcji twórcy Okrąglaka Marka Leykama.

– Okrągła klatka schodowa jest duszą budynku. Funkcjonalnie jest bezsensowna, ale to właśnie intryguje. Sami narzuciliśmy sobie szacunek dla formy tego budynku. Klatka została. Projekt jest efektem żmudnie wypracowanego kompromisu koniecznego przy pracy nad zabytkami – wyjaśnia Szczepanik--Dzikowski. Budynek odzyska okna bez poziomych podziałów i kolor jasnoszarego betonu. Znana niemiecka pracownia RKW Rhode Kellermann Wawrowsky przebudowuje wnętrze – wykończy szkłem i podświetli LED kultową klatkę.

[srodtytul]Gwiazda i awangarda[/srodtytul]

Większość projektów budowanych w centrum lub na szlaku turystycznym Poznania wyłania się w drodze konkursu. Nie ma znaczenia, czy jest to inwestycja publiczna czy prywatna.

– Liczy się pomysł i wysoka jakość wykonania. Dlatego wspieraliśmy np. budowę Starego Browaru. A dziś wspieramy budowę wieżowca Korona Tower projektu Daniela Libeskinda. Strzelistość i nieregularność jego formy urozmaicą centrum miasta – tłumaczy Andrzej Nowak, dyrektor wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miejskiego w Poznaniu. – Konkursy sprawiają, że inwestorzy zaczęli dużą wagę przywiązywać do obiektów stawianych na terenie miasta – dodaje.

Przykładem jest prywatny konkurs na Centrum Designu, ogłoszony przez Piotra Voelkela‚ właściciela budynku zabytkowej drukarni Concordia oraz terenu wokół niej.

– To miejsce w sercu miasta. Nie mogłem sam podjąć decyzji o jego zabudowie – tłumaczy Piotr Voelkel. Laureatem konkursu została poznańska pracownia Toya Design. Teraz jednak koncepcja przechodzi gruntowne zmiany. – Tamta praca najlepiej spełniała ustalone warunki zabudowy. Ponieważ jednak działka leży w ważnym miejscu, zdecydowaliśmy się na zmianę tych warunków – wyjaśnia Andrzej Nowak, członek jury konkursu z urzędu miejskiego. Inwestorzy o nowej koncepcji rozmawiają m.in. ze znakomitą awangardową pracownią MVRDV z Rotterdamu. – To ambitni młodzi gniewni. Dają nadzieję na udaną inwestycję – dodaje Nowak. Modernizacja budynku Starej Drukarni ruszyła 1 czerwca i zakończy się w październiku 2011 r. – Udało się pogodzić założenia konserwatora zabytków i nasze – cieszy się Mariusz Wrzeszcz, autor projektu.

Listę inwestycji ostatniej dekady otwiera Centrum Sztuki i Biznesu Stary Browar Grażyny Kulczyk, monumentalny budynek z czerwonej klinkierowej cegły, szkła i stali (proj. Studio ADS). Elewacja konweniuje z zabytkowymi budynkami dawnego Browaru Huggera, po którym została m.in. słodownia. Z browarem zintegrowano też XIX-wieczny budynek sądu wojskowego i więzienia, dziś hotel Blow Up z 22 luksusowymi pokojami.

– Nie jestem zwolennikiem centrów handlowych, ale Stary Browar to miasto w mieście – z pasażami, uliczkami, kawiarniami. Kapitalna współczesna architektura. Dla mnie to najlepsza w ostatnich latach inwestycja w Polsce. Leżący przy niej prowincjonalny deptak zyskał rangę prestiżowej alei spacerowej – wyjaśnia Szczepanik-Dzikowski.

Budynek, łącząc architekturę nowoczesną i poprzemysłową, wytyczył nowy trend w Poznaniu. Przykładem są dwie sąsiadujące ze sobą inwestycje powstałe na terenie XIX-wiecznych koszar w secesyjnej dzielnicy. Jedna to Osiedle Ułańskie stworzone częściowo w zabytkowych murach z czerwonej cegły, należących niegdyś do legendarnego 15. Pułku Poznańskich Ułanów. Tuż obok, na terenie tych samych koszar, powstał City Park zaprojektowany przez Sławomira Rosolskiego – kompleks apartamentów, biur oraz obiektów handlowo-usługowych. Jego spójność architektoniczną doceniła kapituła Nagrody Miasta Poznania im. Jana Baptysty Quadro, która od 11 lat nagradza najładniejsze budynki w mieście.

[srodtytul]Zamek Gargamela[/srodtytul]

Za kilka lat idąc z Koszar do Browaru miniemy odnowioną Drukarnię, Okrąglak, Bibliotekę Raczyńskich i... Zamek Gargamela. Odbudowa Zamku na wzgórzu Przemysła od kilku lat budzi ogromne emocje mieszkańców miasta. Wywołuje protesty środowiska historyków, a poznaniacy ochrzcili przyszły budynek mianem zamku ze znanej kreskówki. Projekt Witolda Milewskiego nawiązuje do XVI-wiecznej bryły zamku odbudowanego po pożarze przez Łukasza Górkę. Nowy budynek ma powstać na starych fundamentach, pochłonie 18 mln zł. Zdaniem władz miasta będzie perłą turystyczną. Historyzujący projekt pokonał nowoczesną wizję szklanej budowli z tarasem widokowym, dobudowanej do zachowanego renesansowego skrzydła zamku, której autorem był architekt i rzeźbiarz Jarosław Kozakiewicz. Przepadła, bo, jak twierdzi konserwator, w tej zabytkowej części miasta nie ma miejsca na nowoczesne obiekty. A szkoda. Miasto przeczy tu własnym założeniom, by budować solidnie i awangardowo. Tak oczywisty przekaz „skąd nasz ród”, świadczy raczej o prowincjonalizmie i zaściankowości.

Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Kultura
Meksyk, śmierć i literatura. Rozmowa z Tomaszem Pindlem
Kultura
Dzień Dziecka w Muzeum Gazowni Warszawskiej
Kultura
Kultura designu w dobie kryzysu klimatycznego
Kultura
Noc Muzeów 2025. W Krakowie już w piątek, w innych miastach tradycyjnie w sobotę