Reklama

W sieci patosu

James Horner to jeden z pupilków Hollywood. Komponował dla najpopularniejszych reżyserów – Spielberga, Camerona, Stone'a, a efekty można usłyszeć choćby w „Avatarze", „Pięknym umyśle", „Titanicu" i w gdzieś setce innych produkcji.

Publikacja: 08.07.2012 16:00

W sieci patosu

Foto: Uważam Rze

 

Soundtrack


The Amazing Spider-Man

Reklama
Reklama


Sony Music

Cała ta wyliczanka brzmi imponująco, w praktyce jednak jest Horner po prostu sprawnym rzemieślnikiem, który owszem, potrafi grać na emocjach widza, ubarwić film bezpieczną, muzyczną tapetą, ale poza ekranem jego utwory rażą a to nadmiernym patosem, a to lukrowaną rzewnością. W przypadku „The Amazing Spider-Man" historia się powtarza, co jest nieznośne, tym bardziej że równie zły jak muzyka jest sam film.

wl

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Reklama
Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama