Reklama

Niedźwiedź śmietnikowy

Leśne ostępy nie wystarczają dzikim zwierzętom – prą do miast.

Publikacja: 24.09.2015 18:37

Łoś przywędrował do Warszawy nie z głodu, ale dla rozrywki

Łoś przywędrował do Warszawy nie z głodu, ale dla rozrywki

Foto: AFP/Janek Skarzynski

krzysztof kowalski

Agence France Presse poinformowała, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni na przedmieściach wielkiego syberyjskiego miasta Irkuck odnotowano dziesięć przypadków odwiedzin niedźwiedzi brunatnych, przetrząsały śmietniki w poszukiwaniu pożywienia.

Owszem, latem tego roku pożary dewastowały żerowiska misiów w lasach syberyjskich, ale zwierzęta nie szukały innych dziewiczych ostępów, tylko wolały miejskie wysypiska.

W Sztokholmie w sierpniu ubiegłego roku pięć łosi weszło na teren jednej z willi: zjadły spady spod jabłonki i oskubały drzewko z owoców. Zachwycone posiłkiem (jabłka zaczęły fermentować w ich wnętrznościach, alkohol uderzył im do głów) stały się agresywne i nie chciały opuścić posesji. W tym przypadku motywem nie był głód, ale smakoszostwo.

W sierpniu tego roku – nie z głodu ani ze smakoszostwa, ale w celach rekreacyjnych – łoś przechadzał się promenadą w parku Skaryszewskim i przy Stadionie Narodowym w Warszawie. Następnie wszedł do Wisły. Ostatecznie skończyło się na trafieniu go pociskiem usypiającym i wywiezieniu do Puszczy Kampinoskiej.

Reklama
Reklama

„Dzik jest dziki, dzik jest zły, dzik ma bardzo ostre kły, kto spotyka w lesie dzika, ten na drzewo szybko zmyka" – pisał Jan Brzechwa, nie przypuszczając, że nadejdą czasy, gdy dzika można będzie spotkać w śródmieściu.

Czasy takie właśnie nadeszły. Październik 2014 r., w Świnoujściu władze miasta ustawiają znaki zakazu karmienia dzików, które można spotkać wszędzie, na plaży i w centrum. Chętnym udostępniany jest darmowy środek odstraszający dziki o nazwie Ffuuk. Wprawdzie miejscowe koło łowieckie uwzględnia w swoich planach odstrzał dzików, ale ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców (dziatwa igrająca na placach zabaw) nie ma możliwości przeprowadzenia myśliwskiej kanonady na terenach śródmiejskich ani nawet w podmiejskich dzielnicach mieszkaniowych.

Niedźwiedzie, łosie, dziki to leśne giganty. Ale do miast przybywa coraz więcej drobnicy. Zwierzęta z pól, lasów i łąk coraz częściej wybierają życie wśród wieżowców. Naukowcy nie znajdują dowodów na to, że są do tego zmuszone, postępują tak z wyboru, ponieważ bliskość siedzib ludzkich gwarantuje im obfitość pożywienia. Już nie tylko w dzielnicach podmiejskich, ale także w centrach, w kwartałach zabudowanych wieżowcami, można spotkać lisy, kuny, borsuki, nie mówiąc o świetnie odnajdujących się w takich warunkach, uważanych dotychczas za płochliwe, kaczkach, srokach, sójkach. Na warszawskim Pałacu Kultury gniazdują orły bieliki i czarne bociany.

Miejskie życie zmienia dzikie zwierzęta. Naukowcy z Uniwersytetu Minnesoty zmierzyli pojemność czaszek miejskich szczurów i myszy i porównali ją z mózgami przedstawicieli tych samych gatunków żyjących na terenach wiejskich i w lasach. Wszystkie zwierzęta z miasta miały większą czaszkę, czyli większy mózg. A to oznacza w kategoriach biologicznych, że „zmądrzały".

– Zbliżanie się płochliwych ptaków i ssaków do ludzkich siedzib dowodzi, że czują się one w obecności człowieka coraz bezpieczniej. Zmniejsza się dystans ucieczki, wyczuwana instynktownie bezpieczna odległość, która w razie ataku pozwala zwierzęciu na ucieczkę – wyjaśnia dr Andrzej Kruszewicz, dyrektor zoo w Warszawie.

Jak się zachowywać, spotykając dzikie zwierzęta w mieście? Problem jest poważniejszy, niż sądzi wielu ludzi. Aleksander Kajankin, szef regionalnej służby ochrony zwierząt w obwodzie irkuckim, poinformował w związku z inwazją niedźwiedzi, że w mieście Angarsk mieszkańcy pozbawili życia jednego z nich, gdy zaskoczyli go na miejskim śmietniku. Ale przecież nie tędy droga, zwłaszcza w obwodzie irkuckim, gdzie w tajdze czai się jeszcze 13 tys. niedźwiedzi planujących exodus do miasta.

Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Kultura
Karnawał wielokulturowości, który zapoczątkował odwilż w Polsce i na świecie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama