Dziś dzień szampana. Bo chyba każdy kojarzy noworoczny toast ze złocistym płynem musującym tysiącem radosnych bąbelków.
Legenda głosi, że zawdzięczamy go benedyktyńskiemu mnichowi. Jednak wbrew obiegowej opinii Dom Pierre Pérignon nie wynalazł szampana. Jego wkład w historię tego musującego trunku jest jednak całkiem spory. Otóż przypomnę, że Pérignon został zatrudniony w winnicy należącej do opactwa Hautvillers, aby zapobiec tworzeniu się „szalonego wina", jak wówczas określano ten trunek. Problem bowiem polegał na tym, że wiosną w zgromadzonych w piwnicach butelkach z winem dochodziło do niekontrolowanej drugiej fermentacji. Powstały gaz rozsadzał flaszki, niszcząc w ten sposób owoce pracy winiarzy oraz znacznie uszczuplając winne zasoby zakonników. Nie umiejąc zaradzić temu zjawisku, Dom Pierre postanowił bąbelki obłaskawić. Dla upamiętnienia tej niebagatelnej dla nas, przyznają Państwo sami, zasługi po latach jeden z najbardziej luksusowych szampanów został nazwany na jego cześć.
Od czasów mnicha wprawiające w dobry nastrój musujące wino zrobiło zawrotną karierę i podbiło serca smakoszy wykwintnych trunków na całym świecie. Dziś jest kojarzone z najbardziej uroczystymi chwilami. A ponieważ sylwester już dziś, pozwolą Państwo, że przekażę garść informacji, które pomogą w wyborze trunku na ten wyjątkowy wieczór.
Po pierwsze, jeśli szampan, to oczywiście tylko z Szampanii. Na jego etykietce znajdziemy nazwę apelacji – Champagne, nazwę producenta oraz informację, jaki kolor i smak ma wino. Rzadko natomiast znajdziemy rocznik – większość szampanów to tzw. trunki non-vintage, czyli kupaże nawet kilkudziesięciu najlepszych win z różnych lat. Tylko w sezonach wyjątkowych zbiorów, nierzadko raz na dekadę, winiarze decydują się na wyprodukowanie rocznikowego szampana oznaczonego jako millésime. Co za tym idzie, taki termin od razu winduje cenę trunku.
Po drugie, szampana produkuje się zazwyczaj z pinot noir, pinot meunier i chardonnay, choć dopuszczonych jest jeszcze kilka odmian o mniejszym znaczeniu. Może być biały – przy czym blanc de blancs jest robiony z białego chardonnay, a blanc de noirs, uwaga, z dwóch wspomnianych czerwonych pinotów – lub w kolorze różowym.