A może by tak urzędnicze paluszki omsknęły się i zamiast skupiać na nielegalnych reprywatyzacjach, znalazły w mieście lokal, w którym ta wspaniała inicjatywa będzie mogła trwać poza sezonem? Nie potrzebują więcej niż dach nad głową. Natomiast efekty ich działań zachwycają i onieśmielają.
Ich hitem są poutiny, czyli montrealski przebój dla prawdziwych twardzieli. Słuszna porcja frytek podana jest z sosami, dodatkami i tabunem kalorii. Ale pysznych kalorii. Prowokacyjnie brzmiące KFC to nic innego jak Korean Fried Chicken, ostre skrzydełka serwowane dla odmiany z… frytkami i salsami. Szczęścia dopełnia brownie z krówką, owocami i karmelizowanym słonecznikiem. Plus piwo z szerokiej palety oferowanej w barze na drugim końcu barki.
Lato się kończy, pędźcie nad Wisłę oglądać i smakować te cuda. Może przegryzając chiapati z Kuchni Konfliktu, wpadniecie na pomysł, jak można wesprzeć tych wspaniałych młodych ludzi.
Le Cedre 61
Szef kuchni Jamal Ayed
Lokal mieści się niedaleko zoo, przy alei Solidarności, naprzeciw wybiegu dla niedźwiedzi brunatnych albo, jak mówią warszawiacy – naprzeciw misiów. Serwuje autentyczną kuchnię libańską.
W restauracji czuć klimat Bliskiego Wschodu: bogato urządzone wnętrza z dominującymi złotem i czerwienią, wygodne siedziska z baldachimami, orientalne dywany, shishe. Le Cedre idealnie nadaje się na romantyczną (i nieco egzotyczną!) kolację, jak również spotkanie w gronie przyjaciół.
Karta jest bardzo obszerna. Warto spróbować którejś z przekąsek w chlebie libańskim podpiekanym na ruszcie, np. kallaj jebne z serem, arayes z mielonym mięsem lub zaatar zeit z aromatycznym oregano z oliwą. Można skusić się na jasną, delikatną, ale z wyraźnym orientalnym aromatem zupę z soczewicy shourbat addas. Kafta harra to pikantne grillowane szaszłyki z jagnięciny podawane z sosami, np. aromatyczną ostrą harissą albo kremowym czosnkowo-cytrynowym toum. Warto wziąć kharouf mehchi: na niewysokim walcu aromatycznego ryżu i w jego bezpośrednim sąsiedztwie spoczywają duszone do niezwykłej miękkości kawałki wybornej jagnięciny. Ciekawy zestaw deserów! Lubiącym, żeby było bardzo słodko, polecić można ousmallieh, czyli ciasto nitkowe, wyglądające jak makaron, z aksamitnym kremem budyniowym i pistacjami.
PSST! Atrakcyjny wybór win libańskich, m.in. ze słynnej winnicy Château Musar.
10,5/20
Libańska/Swobodna
al. Solidarności 61
03-402 Warszawa
tel. +48 22 670 11 66
www.lecedre.pl
Czynne
codziennie 11.00–23.00
Średnie ceny
przystawka 20 zł
danie główne 47 zł
deser 25 zł
Menu degustacyjne
11 dań 59 zł
Płatność kartą
Visa MC AmEx
Malika
Szefowa kuchni Ewa Malika Szyc Juchnowicz
Przy jednej z centralnych ulic Gdyni jest miejsce, gdzie zawsze świeci słońce, pachną egzotyczne przyprawy i słychać melodyjną arabską muzykę. To restauracja Malika, której właścicielką i szefową kuchni jest Ewa Malika Szyc Juchnowicz. Tę urodzoną w Algierii tłumaczkę z języka francuskiego znamy z I edycji Top Chefa.
Królują tutaj potrawy trzech północnoafrykańskich krajów: Maroka, Algierii i Tunezji, czyli Maghrebu w pierwotnym tego słowa rozumieniu. Charakteryzują się bogatym aromatem i wielowymiarowym smakiem. Malika przygotowuje je, bazując na lokalnych i sezonowych produktach. Połączenia smaków często są nieoczywiste. Dodanie do tradycyjnej zupy harira, której bazą jest soczewica i cieciorka, bałtyckiego łososia było posunięciem śmiałym i dało smakowity efekt. Gęstość, aromat i pikantność potrawy doskonale wydobywają walory tej tłustej ryby.
Żelazną pozycją w karcie jest tadżin, duszona w piecu jednogarnkowa potrawa, zawdzięczająca nazwę ceramicznemu naczyniu, w którym powstaje. W Malice czeka na gości przygotowany w ten sposób swojski policzek wołowy z plasterkami buraka, któremu towarzyszą m.in. laski cynamonu, pomarańcze i oliwki. Ukoronowaniem posiłku jest kawa parzona po arabsku (z kardamonem) lub marokańska herbata miętowa – whiskey berbere, którą na znak szacunku dla gości kelnerzy nalewają z wysoka.
PSST! Warto pogawędzić z obsługą lub z szefową na temat marokańskich win obecnych w karcie Maliki. A jeszcze lepiej któregoś spróbować.
12,5/20
Arabska/Rodzinna
Świętojańska 69
81-389 Gdynia
tel. +48 58 352 00 08
www.restauracjamalika.pl
Czynne
codziennie 12.00 do ostatniego gościa
kuchnia:
codziennie do 22.00
Średnie ceny
przystawka 22 zł
danie główne 42 zł
deser 17 zł
Menu degustacyjne
6 dań 130 zł
Płatność kartą
Visa MC AmEx
Żydowska Restauracja Mandragora
Szef kuchni Bartosz Mazur
Bartosz Mazur to miłośnik tradycyjnej kuchni żydowskiej. Szczególnie upodobał sobie stare przepisy, które wykorzystuje w restauracji.
Lokal mieści się w Kamienicy Pod Lwami, tuż obok Trybunału Koronnego. Wnętrze jest bardzo przytulne, urządzone w stylu dawnego żydowskiego domu (dyskretne oświetlenie, szydełkowe serwety na stołach, klimatyczne zdjęcia na ścianach). Personel, ubrany w tradycyjne stroje, jest bardzo pomocny w tłumaczeniu, co kryje się pod nazwami potraw.
Karta zawiera wiele typowych dań żydowskich. Można tu zjeść gęsi pipek, czyli nadziewane wątróbkami i mięsem gęsie szyje (a ściślej zdjęte z nich skóry), albo pierś z kaczki z pestkami granatu. Granat to owoc tradycyjnie spożywany na Rosz Haszana, czyli żydowski Nowy Rok, a jego jedzenie skłania ponoć człowieka do czynienia wyłącznie dobra. Na przekąskę warto zamówić wyjątkowo grube placki ziemniaczane, które są przygotowywane na bieżąco dla każdego gościa. Trzeba na nie poczekać ok. pół godziny, ale naprawdę warto. W piątki i soboty można spróbować specjalnego menu szabasowego. Jednym z popisowych dań jest gęś glazurowana miodem i upieczona, a podawana z chałką: przepyszna, krucha, o fantastycznym miodowym posmaku. Na szczególną uwagę zasługują własne wypieki cukierni, jak również swojski chleb, który można kupić na wynos.
PSST! Raz do roku organizowany jest pokaz tradycyjnego żydowskiego wesela, pełnego muzyki i ciekawych obrzędów.
12,5/20
Żydowska/Swobodna
Stare Miasto
Rynek 9
20-112 Lublin
tel. +48 81 536 20 20
www.mandragora.lublin.pl
Czynne
niedz.–czw. 12.00–22.00
pt.–sob. 12.00–24.00
Średnie ceny
przystawka 17 zł
danie główne 34 zł
deser 14 zł
Płatność kartą
Visa MC AmEx
Tatarska Jurta
Szefowe kuchni Dżenneta Bogdanowicz, Elwira Bogdanowicz-Witczak, Dżemila Bogdanowicz-Talkowska
Kilkanaście lat temu Dżenneta Bogdanowicz namówiła męża, by w gospodarstwie w Kruszynianach, odziedziczonym po jego tatarskich przodkach, otworzyć agroturystykę i serwować gościom tradycyjne tatarskie potrawy. Niewielu wierzyło w powodzenie tego pomysłu. Tymczasem Dżenneta z pomocą rodziny stworzyła miejsce znane i lubiane. Goście przebywają wiele kilometrów, aby spróbować słynnego już pierekaczewnika, czyli wielowarstwowego ciasta z nadzieniem (zob. s. 149), potrawy, którą dzięki staraniom Dżennety wpisano na ministerialną Listę produktów tradycyjnych i która jest także prawnie chroniona w UE jako Gwarantowana Tradycyjna Specjalność. Tatarską Jurtę odwiedził nawet książę Karol w czasie swej krótkiej wizyty w Polsce.
W kuchni tatarskiej dominują pierogi z najróżniejszymi nadzieniami i w najróżniejszych odmianach: pieczone, smażone, gotowane na parze. Te podawane w Jurcie są świeżutkie, gorące, aromatyczne i bardzo sycące. Warto spróbować jednogarnkowych potraw mięsnych, wybornych zup, pyz czy tatarskich kołdunów. Te ostatnie to zgrabnie uformowane pierożki z dobrze doprawionym nadzieniem z jagnięciny, do których, zgodnie z tutejszą tradycją, esencjonalny ciemny rosół podawany jest oddzielnie. Najpierw trzeba kołdun delikatnie nagryźć, tak żeby sos z niego rozlał się po języku i podniebieniu, a dopiero potem popić bulionem.
PSST! Co roku w Kruszynianach odbywa się festyn z okazji święta Sabantuj, podczas którego poznać można tatarskie tradycje, obyczaje i folklor.
11/20
Regionalna/Rodzinna
Kruszyniany 58
16-120 Krynki
tel. +48 85 749 40 52
+48 606 603 760
www.kruszyniany.pl
Kruszyniany
Czynne
codziennie 11.00–18.00
Średnie ceny
przystawka 15 zł
danie główne 25 zł
deser 10 zł
Płatność kartą
Tylko gotówka
U Kretschmera
Szef kuchni Maciej Kowalski
Maciej Kowalski to nie tylko szef kuchni U Kretschmera, lecz także uczestnik i laureat konkursów kulinarnych, m.in. Dorszowych Żniw 2015 i Czas na Gęsinę 2014. W tym drugim zwyciężył w kategorii „Najlepszy przepis na potrawę z gęsiny” gęsimi karmelizowanymi żołądkami.
Restauracja U Kretschmera znajduje się w hotelu Tobaco położonym w samym centrum Łodzi, blisko Atlas Areny oraz dworca Łódź Kaliska. Hotel cechuje dobry styl i nowoczesność. Takie też jest wnętrze restauracji. Modernistyczne krzesła i lampy zestawione są z prostymi stolikami. Na szarych ścianach miejscami surowa cegła oraz współczesne obrazy.
Przedwojenną Łódź zamieszkiwały cztery nacje: Polacy, Niemcy, Rosjanie i Żydzi. Znajduje to odzwierciedlenie w menu, a przy każdej potrawie umieszczono dodatkowo flagę, mówiącą, z jakiej kultury owo danie się wywodzi, czy też – jaką kulturą lub charakterystycznym dla niej składnikiem było inspirowane. Z niemieckich przystawek można wybrać pieczony kozi ser w szynce dojrzewającej, podawany z piaskiem z orzechów oraz musem jagodowo-miętowym. Smacznym polskim daniem głównym jest policzek wołowy z purée chrzanowym, sosem korzennym, kasztanami i selerem naciowym. W menu żydowskim są gołąbki po żydowsku, czyli z ziemniakami, a w rosyjskim pierogi po carsku, tj. nasze ruskie.
PSST! Dla wegetarian szef kuchni może przygotować danie spoza karty, na specjalne zamówienie.
11,5/20
Regionalna/Swobodna
Tobaco Hotel
Kopernika 64
90-553 Łódź
tel. +48 42 207 07 07
www.hoteltobaco.pl/Restauracja/u-uretschmera
Czynne
codziennie 13.00–22.00
Średnie ceny
przystawka 33 zł
danie główne 48 zł
deser 23 zł
Płatność kartą
Visa MC AmEx