Próbowaliśmy też skontaktować się z Marcelem Rappaportem, by wyjaśnić, dlaczego krył się za dofinansowaniem upadającego holdingu 4Media, jaki cel miała ta operacja i skąd pochodziły pieniądze.
W siedzibie Nihonswi AG, udziałowca takich firm jak Bioton i Petrolinvest, nikt nie odbierał telefonu. Dotarliśmy do znajomego Rappaporta – Auriela Silbigera, pełnomocnika funduszu FI Finance, który także inwestował w przedsięwzięcia Krauzego. – Nie chcę na ten temat rozmawiać – uciął, gdy spytaliśmy, czy ułatwi nam kontakt z szefem Nihonswi. Według naszych ustaleń obaj współpracują ze sobą w kilku szwajcarskich firmach.
Gdańscy prokuratorzy badający wątek izraelskiego przelewu nie chcą potwierdzać „Rz” ustaleń dotyczących udziału Rappaporta w tej sprawie. – Śledztwo ma na celu wyjaśnienie źródeł pochodzenia pieniędzy, a także okoliczności ich rozchodowania i miejsca ich ulokowania. Czynności obejmują spółki zaangażowane w powyższy proceder, w tym podmioty z grupy 4Media – powiedział tylko „Rz” Zbigniew Niemczyk, szef gdańskiego biura. Zaznaczył, że nie można stwierdzić jednoznacznie, iż transferowane z Izraela środki miały charakter brudnych pieniędzy. Jak się dowiedzieliśmy, by to ustalić, śledczy wystąpili m.in. o pomoc prawną do Szwajcarii z wnioskiem o przesłuchanie Rappaporta.
Dotychczas postawiono zarzuty w części śledztwa dotyczącej oszustw. Podejrzanymi są byli szefowie 4Media: Dariusz K. i Wojciech K. Chodzi o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia kwotą 33 mln zł przez spółki powiązane z 4Media, a także narażenie na stratę ok. 16 mln zł firmy Prokom Investments Ryszarda Krauzego.
Spółka 4Media pojawiła się na Giełdzie Papierów Wartościowych w 2000 roku po wykupieniu spółki Chemiskór. Firmą zarządzali (obecnie dwaj podejrzani): Wojciech K. i Dariusz K., a w radzie nadzorczej zasiadał Jacek Merkel.
Zapowiadali zbudowanie silnej grupy medialnej. 4Media wydawała m.in. dziennik „Życie”, czasopismo muzyczne „Tylko Rock”, tygodnik telewizyjny „Antena” oraz gazetę „Prawo i Gospodarka”. Jak się okazało, spółka nie regulowała płatności i zajmowała się podejrzanymi transakcjami. Rada GPW wykluczyła 4Media z obrotu giełdowego 31 marca 2003 roku. Działalnością spółki zajmuje się prokuratura.