Zaledwie kilka osób uczestniczyło w sobotę w pikiecie na warszawskim Bemowie w proteście przeciw odbywającemu się tam koncertowi Madonny. Działaczom organizacji katolickich nie podobało się, że występ znanej z antykatolickich prowokacji piosenkarki zorganizowano 15 sierpnia – w święto Wniebowstąpienia Najświętszej Marii Panny.
Wcześniej pod protestem przeciw temu terminowi, skierowanym do organizatora imprezy agencji Live Nation w USA, podpisało się ponad 24 tys. internautów.
– Zrezygnowaliśmy z manifestacji, bo protestowaliśmy nie przeciw fanom Madonny, lecz decyzji władz Warszawy, które zgodziły się na jej koncert w ważne dla katolików święto – mówi „Rz” Marian Brudzyński, organizator akcji.
Obecność pikietujących wywołała żywą reakcję zmierzających na występ fanów Madonny i zwykłych przechodniów. Doszło do ostrej wymiany zdań, a co bardziej zapalczywych musiała uspokoić policja. Ale podczas koncertu nie było żadnych obraźliwych dla katolików prowokacji.
– To nieistotne. Ważne, że władze Warszawy dopuściły do oddania czci bożkom. Bo tak należy traktować hołd oddany piosenkarce o pseudonimie Madonna – mówi Brudzyński.