Sekstelefony prezydenta Małkowskiego

„Rzeczpospolita” dotarła do nagrania rozmowy prezydenta Olsztyna z urzędniczką, którą namawiał do seksu

Aktualizacja: 22.01.2008 13:08 Publikacja: 22.01.2008 04:19

Sekstelefony prezydenta Małkowskiego

Foto: morguefile

Czesław Małkowski, prezydent Olsztyna, molestował pracownice urzędu. Wczoraj „Rz” ujawniła, że jedna z nich została zgwałcona. W tej sprawie ponownie wszczęto umorzone wcześniej postępowanie w prokuraturze.

Wersję zgwałconej Anny potwierdzają też inne kobiety, do których dotarliśmy. Jednaz nich zastrzegła, że wiedzą podzieli się wyłącznie z prokuraturą. – Wam mogę powiedzieć tylko, że takie sytuacje miały miejsce – mówi urzędniczka.

„Rz” dysponuje też nagraniem rozmowy prezydenta z pracownicą magistratu. Małkowski w wulgarny sposób zachęca ją do seksu. Opowiada jej, co chciałby robić, gdyby byli sam na sam.Posiadamy też zdjęcie, które pozwolił sobie zrobić telefonem komórkowym Małkowski. Na fotografii roznegliżowany prezydent siedzi na krześle w urzędzie.

Z billingu telefonu komórkowego prezydenta Olsztyna ze stycznia i lutego 2004 roku – do którego dotarła „Rz” – wynika, że w lutym i styczniu tego roku szef magistratu 13 razy dzwonił na tzw. sekslinie. Rozmowy trwały od kilku do kilkunastu minut. W 2005 roku napisał o nich „Fakt”. Po publikacji Małkowski zagroził dziennikowi pozwem sądowym. Pozwu nie złożył. Zrezygnował za to ze służbowego telefonu komórkowego. – Faktura jest oryginalna, dlatego nie było pozwu – mówi „Rz” informator z olsztyńskiego ratusza.

Okazuje się, że Czesław Małkowski zachowywał się w ten sposób, kiedy jeszcze był przewodniczącym rady miasta.

Jedna z olsztynianek wyznała nam, że już wtedy próbował ją napastować. Urszula prowadzi w Olsztynie działalność gospodarczą.W 2000 roku poprosiła o pomoc Małkowskiego. Wraz z innymi kupcami zamierzała wybudować w mieście nowy pawilon handlowy. Do rozpoczęcia prac brakowało jeszcze tylko decyzji magistratu.

Urszula prosiła, by Małkowski pomógł przyspieszyć jej wydanie. Z ówczesnym przewodniczącym rady spotkała się kilka razy.

– Obiecał, że się wstawi za nami w urzędzie – mówi olsztynianka. – Prowadziłam wtedy sklep obok ratusza. Małkowski zaczął do niego przychodzić i dziwnie się zachowywać. Wbrew mojej woli obmacywał mnie. Próbował mnie nawet siłą pocałować. Mówiłam, że ma przestać. Ale on przy kolejnej wizycie próbował tego samego – opowiada Urszula.

Prezydent dzwonił do urzędniczkii w wulgarny sposób opowiadał, co chciałby robić, gdyby byli sami

Radny wybrał się też do domu Urszuli. – Chciał się spotkać, by porozmawiać o sprawie, w której miał pomóc – wspomina kobieta. – Przyjechał do mnie z bukietem róż. Zrobiłam kawę. On w pewnym momencie poprosił mnie, bym pokazała mu mieszkanie. Przeszliśmy się po wszystkich pokojach. Weszliśmy też do sypialni. Złapał mnie wtedy za ręce i rzucił na łóżko. Wyrwałam się i zaczęłam krzyczeć. W domu była jedna z córek. Gdyby nie ona, Małkowski prawdopodobnie by mnie zgwałcił – wyznaje Urszula. Zapewnia, że jest gotowa opowiedzieć swoją historię przed sądem.

Czołowi olsztyńscy politycy: Stanisław Szatkowski, były wojewoda warmińsko-mazurski, i Zbigniew Dąbkowski, przewodniczący rady miasta, przyznali „Rz”, że mieli informacje o molestowanych urzędniczkach w olsztyńskim magistracie. Żaden z nich nie powiadomił jednak o tych faktach prokuratury. – W najbliższym czasie osoby te zostaną wezwane przez nas na przesłuchanie – ujawnia Cezary Kamiński, prokurator okręgowy w Olsztynie.

Prokuratura zabezpieczyła już wczoraj materiał genetyczny. Pobrał go zaraz po gwałcie od Anny lekarz ginekolog.

W najbliższych dniach materiał ma zostać przekazany do laboratorium kryminalistycznego.

Olsztyńska prokuratura zdecydowała się utajnić nazwisko ofiary gwałtu. Śledczy zapewniają, że taką samą tajemnicą zostaną objęte dane personalne innych kobiet, które zdecydują się opowiedzieć o swoich kontaktach z prezydentem Czesławem Małkowskim.

– Nazwiska kobiet, które zgodzą się nam opowiedzieć o tym, co się działo w ratuszu, zostaną utajnione – zapewnia prokurator Cezary Kamiński.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora

m.kowalewski@rp.pl

Czesław Małkowski, prezydent Olsztyna, molestował pracownice urzędu. Wczoraj „Rz” ujawniła, że jedna z nich została zgwałcona. W tej sprawie ponownie wszczęto umorzone wcześniej postępowanie w prokuraturze.

Wersję zgwałconej Anny potwierdzają też inne kobiety, do których dotarliśmy. Jednaz nich zastrzegła, że wiedzą podzieli się wyłącznie z prokuraturą. – Wam mogę powiedzieć tylko, że takie sytuacje miały miejsce – mówi urzędniczka.

Pozostało 89% artykułu
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?