Na witrynie pojawia się komunikat, że została ona zgłoszona jako "stanowiąca zagrożenie i została zablokowana zgodnie z ustawieniami bezpieczeństwa". – Stało się to bez ostrzeżenia, choć w serwisie są informacje pozwalające na skontaktowanie się o każdej porze – zaznacza Karnowski. I dodaje, że nie uzyskał odpowiedzi od firmy Google (założyła blokadę), podobnie jak "Rz", która wysłała pytania w tej sprawie.
Niedawno serwis Facebook zawiesił profil znanej blogerki Kataryny, również mającej poglądy konserwatywne.
Karnowski nie wierzy, że zablokowanie jego strony jest przypadkowe. – Tłumienie krytyki prasowej jest karane. Sprawą powinna zająć się prokuratura – mówi szef Centrum Monitoringu Wolności Prasy Wiktor Świetlik.