Prezydent tonącej w głębokim kryzysie Wenezueli ogłosił po dzisiejszym spotkaniu z Władimirem Putinem w Moskwie, że oba kraje osiągnęły porozumienie o rosyjskich inwestycjach w sektor naftowy Wenezueli oraz o dostawach rosyjskiego zboża.
Czytaj także: Wenezuela szuka sposobu, by wyciągnąć swoje złoto z Londynu
„Zostały podpisane kontrakty, które gwarantują inwestycje na ponad 5 mld dol.; dzięki temu zwiększy się wydobycie wenezuelskiej ropy przy udziale rosyjskich partnerów. Zagwarantowane też zostały rosyjskie inwestycji w kwocie 1 mld dol w przemysł wydobywczy, szczególnie w złoto" - cytuje Nicolasa Maduro, agencja Prime.
Maduro dodał, żę Moskwa zagwarantowała Wenezueli dostawy zboża w 2019 i kolejnych latach. Oprócz tego podpisany został kontrakt na pomoc techniczną, która umożliwi serwisowanie systemów obronnych Wenezueli. Nieudolnie zarządzana i rozkradana przez rządzącą ekipę Wenezuela to surowcowe eldorado. Ropy ma najwięcej na świecie - 17,7 proc. globalnych zasobów. Do tego gaz, węgiel, rudy żelaza, diamenty, złoto, mangan, wolfram, nikiel, uran, asfalt.
Pomimo tego Wenezuela od lat pogrąża się w coraz potężniejszym kryzysie. Oficjalnych statystyk władze nie publikują od dawna. Według ONZ, od 2014 r kraj opuściło 1,5 mln obywateli (z 31,5 mln ludności). Emigrowali w poszukiwaniu pracy i lepszych warunków do życia. Nacjonalizacja wielu branż, rozdęty socjal komunistycznego prezydenta Hugo Chaveza, który przyzwyczaił Wenezuelczyków do otrzymywania wszystkiego za półdarmo, a potem nieudolnie rządy i trzymanie się posad przez Nicolasa Maduro i jego ekipę, skutkowały porzuceniem Wenezueli przez zagraniczne koncerny.