Sąd Rejonowy w Kijowie uznał za zasadny wniosek prokuratora generalnego i nałożył areszt na konta emerytalne Wiktora Janukowycza i Nikoły Azarowa, podała agencja Unian. Obaj zbiegli prawdopodobnie do Rosji w lutym 2015 r. wraz z liczną świtą urzędników i przedsiębiorców.
Wniosek o zajęcie kont złożyła Prokuratura Generalna Ukrainy w związku z prowadzonym dochodzeniem w sprawie zmowy Janukowycza, Azarowa, byłego ministra finansów Jurija Kobolewa, byłego prezesa Ukrtelekom Georgija Dzekona i szefa firmy ESU Ili Sołodowskiego.
Śledczy ustalili, że od października 2010 r do lipca 2013 Janukowycz i pozostali wyciągnęli z budżetu na fikcyjną inwestycję co najmniej 220 mln hrywien. W tym czasie Janukowycz, będąc prezydentem Ukrainy, nie tylko wybudował za publiczne pieniądze na 150 ha rezydencję, której miesięczne utrzymanie kosztowało budżet kraju 4 mln euro, ale też pobierał emeryturę.
Jej wysokość to 16947 hrywien (dziś to 2936 zł). Premier Azarow też był emerytem i dostawał (oprócz wynagrodzenia premiera 17253 hrywny (2989 zł). Wypłacanie świadczeń zostało zamrożone w kwietniu 2014 r po ucieczce obu zagranicę.
W tym roku ma się zakończyć konfiskata ukraińskich majątków Janukowycza i jego dworu. Premier Arsienij Jaceniuk liczy, że odzyskany majątek wspomoże budżet kraju. - W 2014 r ograny śledcze zajęły aktywa Janukowycza i jego otoczenia warte 1,5 mld dolarów. Chcemy konfiskaty tych aktywów, będzie to w sumie ponad 40 mld hrywien, które powinny trafić do budżetu - mówił Jaceniuk w grudniu.