Starty podliczyło ukraińskie ministerstwo gospodarki. „Obroty handlowe z Rosją, która przez wiele lat była głównym partnerem handlowym Ukrainy, zaczęły spadać od 2012 r z 24,3 proc. do 12,7 proc. w 2015 r. Przyczyną były niezgodne z prawem i dyskryminujące ograniczenia wprowadzone przez Rosję wobec towarów z Ukrainy. Straty wyniosły ok. 98 mld dol." - cytuje opinię ministerstwa agencja Unian.
Rośnie natomiast handel z Unią, którego udział w całej ukraińskiej wymianie zwiększył się z 22,3 proc. cztery lata temu do 34,1 proc. w minionym roku.
Ukraina oficjalnie oskarżyła Rosję o dyskryminację w handu do WTO, a stanowisko Kijowa wsparły USA, Unia, Australia, Kanada, Szwajcaria, Japonia i Korea Płd.
Rosja w tym roku kontynuuje politykę utrudniania Ukrainie relacji handlowych ze światem. Blokowanie ukraińskiego tranzytu do Azji Środkowej i na Kaukaz w I kw 2016 r spowodowało spadek eksportu w ten rejon o 46 proc. a do oddzielnych państw nawet o 70 proc. Utrudnienia dla ukraińskich tirów na terenie Rosji spowodowało konieczność szukania nowych dróg. A to podniosło koszty transportu np. do Kazachstanu, o 30 proc.
Rosjanie wymuszają na Ukrainie specjalne konwojowanie tirów przez policję pobierając 350 dol. od radiowozu. Niebawem zacznie też obowiązywać plombowanie transportów z wykorzystaniem systemu namierzania satelitarnego GLONASS. Tu koszt plomby to 500 dol. od auta.