Blady strach padł szczególnie na rosyjskich bogaczy, których wielu uciekło do życzliwej im Wielkiej Brytanii i ulokowało tam wyprowadzone z ojczyzny, nie zawsze legalnie, majątki. Władze Wielkiej Brytanii zapowiedziały, że zagraniczne firmy, które na Wyspach mają majątek, chcą kupić lub uczestniczą w przetargach na zamówienia publiczne; muszą ujawnić końcowych właścicieli. Takie oświadczenie premiera Davida Camerona cytuje gazeta RBK.
Wiadomo, że zagraniczne firmy są właścicielami ok. 100 tysięcy obiektów w Anglii i Walii. Z tego ponad 44 tys. znajduje się w aglomeracji londyńskiej. Teraz będą musiały dołączyć do publicznego rejestru właścicieli firm, który ma zostać ogłoszony w przyszłym miesiącu.
Wielka Brytania będzie pierwszym z krajów G20, który upubliczni taki rejestr.
- Nowy rejestr będzie oznaczać dla zagranicznych firm, że skorumpowani właściciele zostaną pozbawieni możliwości manewru; nie będą mogli ukrywać i prać nielegalnie zdobytych pieniędzy na rynku nieruchomości Londynu i nie dostaną zysków z naszych publicznych środków - głosi rządowy komunikat.
Władze informują, że na Wyspach powstanie pierwsze na świecie Centrum Antykorupcyjne. Będą z nim współpracować: USA, Kanada, Australia, Nowa Zelandia, Szwajcaria i Interpol.