Reklama

#RZECZoBIZNESIE: Jarosław Mulewicz: Unia Europejska decyduje za obywatela

Jeżeli Europa nie zmieni swojego podejścia do gospodarki, nie przestanie być tak opiekuńcza, to się dobrze nie skończy – mówi Jarosław Mulewicz, ekspert BCC i negocjator umowy stowarzyszeniowej Polska-UE.

Aktualizacja: 10.11.2016 13:55 Publikacja: 10.11.2016 12:56

#RZECZoBIZNESIE: Jarosław Mulewicz: Unia Europejska decyduje za obywatela

Foto: Rzeczpospolita

Według gościa programu wielka fala populizmu gospodarczego na świecie to reakcja na zbyt szerokie ingerowanie w życie szarego obywatela. - Unia chciałaby nam wszystko uregulować i za nas decydować, a obywatel chciałby sam podejmować decyzje – mówił Mulewicz.

Przyznał, że kryzys Zachodu bierze się z przeregulowania, które irytuje obywateli. - Ludzie chcą być podmiotami, a nie przedmiotami – stwierdził Mulewicz.

Odnosząc się do zwycięstwa Trumpa stwierdził, że nie jest to koniec dla umowy TTiP. - Zbyt dużo pracy włożono w to, żeby ją jednym ruchem skreślić. Mogą być renegocjacje, też żmudne – przyznał.

Jako największych przegranych wyborów w USA gość programu uznał kraje, które do tej pory czerpały ogromne korzyści z eksportu, jak Chiny.

Reklama
Reklama

Mulewicz uważa, że zwycięsto Trumpa, jako biznesmena, nie będzie wcale złe dla Ameryki. Dodaje, że prezydent Stanów Zjednoczonych jest do pewnego stopnia ubezwłasnowolniony, ponieważ ma całą armię doradców i politycznych zwolenników.

Gość programu nie widzi większego zagrożenia w izolacjonizmie amerykańskim dla Polski i Europy. - Nie myślę, żeby Stany były skłonne wycofać się z kontaktów gospodarczych z Unią Europejską. Być może będzie to nie tyle redukcja, co dążenie do zbilansowania i osiągnięcia porównywalnych korzyści. Tu będą twarde negocjacje, a nie zrywanie porozumień – tłumaczył.

Mulewicz obawia się jednak tego, co się dzieje w gospodarce światowej. - Oprócz tendencji protekcjonistycznych jest również chęć uszczęśliwiania własnych obywateli poprzez drukowanie pieniędzy. Rządy żeby zdobywać głosy opłacają to w ten sposób, że nasycają rynek i zalewają go tanim pieniądzem, poniekąd rujnując gospodarkę – mówił.

Ponadto obawia się o przyszłość Unii Europejskiej. - Obserwuję to od wewnątrz i jestem przerażony na siłę lansowanym modelem europejskim, który w skrócie można ująć: „pensje niemieckie, dzień pracy francuski, socjal szwedzki”. Europy na to nie stać. Europa nie dość, że sama nie jest w stanie zrealizować tego modelu, to jeszcze chce narzucać go innym – podsumował Mulewicz.

Gospodarka
Graniczna opłata węglowa namiesza na rynku stali? Kluczowe wyzwania dla firm
Gospodarka
dr Marcin Mazurek, mBank: Dochodzimy do zdrowych zmian strukturalnych
Gospodarka
Czesi zaskoczeni sukcesem Polski. Ekspert o współpracy: Strategiczna konieczność
Gospodarka
Niezłe dwa lata gospodarki pod rządami Donalda Tuska
Gospodarka
90 milionów złotych – tyle kosztuje Rosjan godzina wojny Putina
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama