Gość programu tłumaczył przyczyny spowolnienia wzrostu gospodarczego, który w III kw. wyniósł 2,5 proc. - Sądziliśmy, że dynamika konsumpcji indywidualnej będzie wyższa. Drugim elementem są inwestycje, a trzecim eksport netto – mówił.
- Niestety tylko konsumpcja decyduje o tym, że mamy do czynienia ze wzrostem gospodarczym. Dokłada do PKB prawie 2,3 pkt proc. W handlu zagranicznym mamy deficyt – wyjaśnił.
Za spowolnienie w inwestycjach, z jednej strony obwiniani są przedsiębiorcy, z drugiej strony nie ma inwestycji publicznych, z trzeciej mówi się, że samorządy też wyhamowały. - Praktycznie każdy czynnik jest prawdziwy – przyznał Janecki.
- Środki unijne; w ujęciu nominalnym jest kilka miliardów różnicy pomiędzy inwestycjami, jakie miały miejsce w III kw. tego i ubiegłego roku – tłumaczył. - Samorządy po trzech kwartałach zainwestowały połowę tego, co po trzech kwartałach w ubiegłym roku. To jest znacząca różnica. Niektórzy mówią o kalendarzu politycznym i tym, że będziemy mieli do czynienia z narastaniem tych inwestycji w roku przedwyborczym – mówił. - W przedsiębiorstwach znajdziemy sektory, gdzie są inwestycje i gdzie ich nie ma. Inwestorzy zagraniczni w dalszym ciągu jeszcze inwestują – dodał.