Zarówno przedsiębiorstwa, które dostały unijne dotacje w zeszłym roku, jak i te, które walczyć będą o wsparcie w tegorocznych konkursach, będą mogły skorzystać z zaliczek na poczet swoich inwestycji. Właśnie weszło w życie rozporządzenie ministra rozwoju regionalnego wprowadzające to korzystne dla firm rozwiązanie. – Instytucje bezpośrednio odpowiedzialne za dotacje z programów krajowych będą miały obowiązek przyznać zaliczkę na życzenie beneficjenta – mówi „Rz” Elżbieta Bieńkowska, szefowa resortu rozwoju regionalnego. Chodzi przede wszystkim o granty z programu „Innowacyjna gospodarka”.
– Przedsiębiorca, który dostał dotację w zeszłym roku, a chce otrzymać zaliczkę, musi się zwrócić do nas z wnioskiem o aneksowanie umowy przyznającej wsparcie – wyjaśnia Monika Karwat-Bury z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości odpowiedzialnej za dotacje dla firm. Część konkursów organizowanych przez PARP ruszyła na początku lutego. – W tym przypadku będziemy zmieniać zapisy w umowach, które podpiszemy z wyłonionymi w nich firmami. Ponadto właśnie pracujemy nad szczegółami zaliczek, które będą dostępne w planowanych konkursach – dodaje Karwat-Bury. Dotyczy to m.in. najpopularniejszych wśród firm dotacji na innowacyjne inwestycje.
Trudno przewidzieć, w jakim stopniu z zaliczek skorzystają firm dotowane z pomocy w ramach 16 programów regionalnych – decyzja zależy od władz województw. Kilka z nich, np. pomorskie i zachodniopomorskie, myśli o wprowadzeniu zmian w finansowaniu dotacji. Wielu samorządowców obawia się jednak zbyt dużego obciążenia biurokratycznego.