Ponieważ nie wszystkie szkody zostały policzone, straty będą prawdopodobnie znacznie większe. - W wielu miejscach teren jest podtopiony bądź zalany i leśnicy nie mają do niego dostępu - wyjaśnia Anna Malinowska, rzecznik Lasów Państwowych. Woda i silny wiatr powaliły tysiące drzew. Na terenach regionalnych dyrekcji w Krakowie, Katowicach, Krośnie i Wrocławiu łącznie zostało zniszczonych 8,6 tys. hektarów drzew i szkółek leśnych.
Trzeba będzie kilkudziesięciu lat, aby w miejscu powalonych drzew wyrosły nowe. Oprócz tego powódź zniszczyła 36 mostów, 633 km dróg i 428 szlaków służących do ściągania drewna. Oznacza to utrudniony dostęp do lasów leśnikom, firmom pozyskującym drewno i turystom. Największych spustoszeń woda dokonała w nadleśnictwach Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu. Straty poniesione w tamtejszych lasach wyniosły aż 55 mln zł.