Aż 23 punkty, na 100 możliwych, będą mogły uzyskać firmy, których produkt okaże się innowacyjny na skalę światową - ustaliła Rzeczpospolita. Chodzi o konkurs na unijne wsparcie z programu Innowacyjna Gospodarka (działanie 4.4), w którym nabór wniosków ma rozpocząć się już w połowie września.
Ocena, czy produkt rzeczywiście jest nowością na skalę światową ma być dokonywana na podstawie dwóch elementów. Pierwszy, to opinia o innowacyjności wystawiona przez wyznaczone instytucje naukowe. Powinno się w niej m.in. znaleźć stwierdzenie, czy parametry technologiczne czy użytkowe produktu przesądzają o jego przewadze nad innymi, istniejącymi już w danej branży.
- Drugi element to ocena szans przedsięwzięcia na znaczący sukces na światowych rynkach - mówi "Rz" Bożena Lublińska-Kasprzak, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
Tu przedsiębiorca musi dokładnie opisać, do jakich nowych grup klientów chce trafić ze swoim innowacyjnym produktem czy i jakie nowe rynki zbytu planuje zdobyć. - 23 punkty za spełnienie kryterium innowacyjności produktowej to bardzo dużo - komentuje Ewa Fedor, z Konfederacji Pracodawców Prywatnych. - Oczekiwaliśmy 15, najwyżej 20. Myślę, że nowe zasady oceny projektów spowodują, że firmom trudniej będzie uzyskać dotację - dodaje.
Zdaniem Michała Gwizdy z firmy doradczej Accreo Taxand, zmiana zasad oceny projektów jest tak radykalna, że właściwie należałoby przełożyć konkurs. - Oficjalnie cała dokumentacja dla firm wciąż nie jest znana i zapewne poznamy ją w ostatnim możliwym dniu - 31 sierpnia. A nabór wniosków ma zacząć się już 14 września, więc przedsiębiorcy będą mieli niewiele czasu na właściwe przygotowanie się - wyjaśnia Gwizda.