Wzrosła wartość zabezpieczonego majątku Amber Gold

Wartość zabezpieczonego majątku spółki w upadłości, Amber Gold w Gdańsku, wzrosła o 6-7 proc. w porównaniu z wartością podaną we wstępnym sprawozdaniu złożonym 5 tygodni temu do sądu - poinformował syndyk Józef Dębiński

Publikacja: 22.10.2012 15:04

PAP

W poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku Dębiński złożył szczegółowe sprawozdanie o stanie masy upadłościowej spółki.

Według wstępnego sprawozdania złożonego 17 września przez zarządcę przymusowego (tę funkcję pełnił obecny syndyk) szacunkowa wartość majątku spółki wynosiła ponad 105 mln zł. W skład majątku wchodziło m.in. 11 nieruchomości, 140 aut, cztery autobusy, sprzęt IT, meble oraz kruszce i pieniądze zabezpieczone przez prokuraturę.

Dębiński poinformował dziennikarzy w poniedziałek, że sprawozdanie zawiera inwentaryzację majątku oraz szacunkową wartość ruchomości i nieruchomości opracowaną przez biegłych rzeczoznawców. Nie chciał ujawnić dokładnej wartości zabezpieczonego majątku. "Majątek jest oszacowany i w pierwszej kolejności musi się z nim zapoznać sędzia komisarz" - dodał.

Powiedział, że w porównaniu ze sprawozdaniem sprzed 5 tygodniu, wartość majątku wzrosła o 6-7 proc. Przyznał, że na wzrost wartości majątku wpływ miało odzyskanie pieniędzy, które Amber Gold jako darowiznę przekazał gdańskiemu ZOO na budowę wybiegu dla lwów (1,5 mln zł), gdańskiemu klasztorowi dominikanów (475 tys. zł) i producentowi filmu "Wałęsa" (3 mln zł netto wraz z należnym podatkiem VAT).

Syndykowi udało się też odzyskać luksusowe BMW X5 o wartości ok. 200 tys. zł od Łukasza Daszuty, obrońcy Marcina P. i członka Rady Nadzorczej Amber Gold. Jak donosiły media, miał on dostać ten samochód w zamian za przeprowadzenie tygodniowego szkolenia w spółce.

Dębiński powiedział, że wezwał też dyrektora spółki OLT Express Jarosława Frankowskiego do zwrotu dwóch luksusowych samochodów BMW.

Powiedział, że "teraz syndyk przystąpi do likwidacji masy upadłości". Zapowiedział, że "przedstawi sędziemu komisarzowi swoją propozycję likwidacji masy i jeśli sędzia ją zaakceptuje, będzie zbywał majątek". Wyjaśnił, że majątek będzie zbywany w drodze aukcji, przetargu lub z wolnej ręki, ale - jak zaznaczył - "to zależy od decyzji sędziego komisarza".

Pod koniec września gdański sąd poinformował, że łączna liczba wierzycieli Amber Gold sp. z o.o. w Gdańsku wynosi co najmniej 15 tys. 964, a wartość wymagalnych zobowiązań to ok. 700 mln zł.

Wierzyciele Amber Gold muszą zgłosić swoje wierzytelności do sędziego komisarza w sądzie w Gdańsku do 25 grudnia.

Według informacji Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, do 2 października do prokuratury zgłosiły się 8 152 osoby, które twierdzą, że firma jest im winna w sumie ponad 393 mln zł.

Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji, przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia Amber Gold ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek tysiącom klientów firmy. 20 września Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ ogłosił upadłość likwidacyjną Amber Gold spółki z o.o. w Gdańsku.

W sierpniu Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która wraz z ABW prowadziła śledztwo, przedstawiła prezesowi Amber Gold Marcinowi P. sześć zarzutów, m.in. prowadzenia bez zezwolenia działalności bankowej oraz posłużenia się sfałszowanym potwierdzeniem przelewu na kwotę 50 mln zł. 29 sierpnia śledczy postawili mu zarzut oszustwa znacznej wartości. Przyjęto, że działał on w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, czyniąc ze swej działalności stałe źródło dochodu. Grozi za to do 15 lat więzienia.

30 sierpnia sąd zdecydował - z powodu zagrożenia wysoką karą i obawy matactwa - o aresztowaniu Marcina P. na trzy miesiące.

Jego żona Katarzyna P. usłyszała w śledztwie osiem zarzutów. Według prokuratury dotyczą one popełnienia przestępstw polegających na naruszeniu ustawy o rachunkowości, naruszeniu kodeksu spółek handlowych oraz polegających na wyłudzeniu poświadczenia nieprawdy. Zarzuty dotyczą funkcjonowania trzech spółek związanych z Amber Gold, w których Katarzyna P. pełniła funkcje prezesa lub wiceprezesa.

Kobieta podczas przesłuchania nie przyznała się do zarzucanych przestępstw i udzieliła częściowych wyjaśnień. Grozi jaj kara do trzech lat pozbawienia wolności. Prokuratura zastosowała wobec niej dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju.

W poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku Dębiński złożył szczegółowe sprawozdanie o stanie masy upadłościowej spółki.

Według wstępnego sprawozdania złożonego 17 września przez zarządcę przymusowego (tę funkcję pełnił obecny syndyk) szacunkowa wartość majątku spółki wynosiła ponad 105 mln zł. W skład majątku wchodziło m.in. 11 nieruchomości, 140 aut, cztery autobusy, sprzęt IT, meble oraz kruszce i pieniądze zabezpieczone przez prokuraturę.

Pozostało 89% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu