Kluczowa dla rynków walutowych okazała się wypowiedź, że jeżeli sytuacja na rynku pracy w USA zaczęłaby się znacznie szybciej poprawiać, niż tego oczekują analitycy w banku centralnym, to Fed mógłby podnieść stopy procentowe wcześniej, niż dotychczas deklarował. W reakcji na te słowa kurs euro spadła do 1,3561 dol., a więc o 0,4 proc. w stosunku do zamknięcia poniedziałkowych notowań. Umocnienie amerykańskiej waluty widać też było po reakcji złotego. Dolar drożał we wtorkowe popołudnie o 0,45 proc., do 3,0496 zł. Nasza waluta traciła też w relacji do euro, które drożało we wtorek o 0,1 proc. do 4,1364 zł.

Analitycy zwracają uwagę, że po wystąpieniu Janet Yellen dużego znaczenia dla inwestorów nabierają najbliższe odczyty danych z amerykańskiego rynku pracy.

W ślad za osłabieniem złotego podążył wczoraj koszt obsługi polskiego długu. Rentowność dziesięcioletnich obligacji wzrosła we wtorkowe popołudnie do 3,454 proc.