Zastępca Janet Yellen powiedział w wywiadzie dla telewizji CNN, że posiadanie niezależnego banku centralnego jest bardzo ważne dla gospodarki.

Fischer podkreslił, że sytuacja gospodarcza kraju jest obecnie taka, iż nie bardzo jest "miejsce na powiększanie deficytu budżetowego", bez negatywnych, długofalowych konsekwencji finansowych. Wiceszef Fed podkreslił, że jest "duża niepewność" jaką drogę obierze nowa administracja. Według Fischera nowa administracja nie może sobie pozwolić na to by zapomnieć o kryzysie finansowym 2007/2008 i jego konsekwencjach. W trakcie kampanii wyborczej Trump zapowiedział "odkręcenie" zaostrzonych regulacji jakie nałożono na branżę bankową po kryzysie.

Trump kontra Fed

W trakcie kampanii wyborczej Donald Trump ostro krytykował obecna szefową Fed Janet Yellen, mówiąc m.in., że "powinna się wstydzić" utrzymywania niskich stóp procentowych przez tak długi okres. Trump sugerował, że to działania polityczne a nie ekonomiczne, a szefowa Fed działa w interesie administracji Baracka Obamy, bo Fed jest "upolityczniony".

Donald Trum poparł także inicjatywę Partii Republikańskiej, aby w Fed przeprowadzić audyt. działanie banku centralnego miałaby skontrolować agencja Kongresu - General Accountability Office.

Donald Trum po objęciu stanowiska będzie mógł mianować dwóch członków władz Fed, którzy będą mieli prawo głosowania nad zmiana stóp procentowych. Na początku 2018 roku kończą się kadencje Janet Yellen oraz Stanleya Fischera - analitycy są pewni, że nowy prezydent zechce na ich stanowiskach obsadzić "własnych ludzi". Według spekulacji prasowych z rady Gubernatorów Fed może odejść także Daniel K. Tarullo, mimo, iż jego kadencja upływa dopiero w styczniu 2022 roku. Rada składa się z siedmiu osób - dwa stanowiska są nieobsadzone. Zarówno Yellen jak i Fischer pozostaną w radzie gubernatorów - kadencja Yellen kończy się w styczniu 2024, a Fischera w styczniu 2020.