Gość zauważył, że wynik ostatniego referendum we Włoszech pokazał, że nie ma przyzwolenia społecznego na przeprowadzenie koniecznych, głębokich reform. - Pokazał również, że duże poparcie mają partie antysystemowe, które szukają problemów na zewnątrz, a nie u siebie. Tymczasem rozwiązaniem problemów są wewnętrzne reformy – tłumaczył Wojciechowski.
Wyjaśnił, że Włochy są jednym z najwolniej rozwijających się krajów na świecie w ostatnich latach, wyłączając te, gdzie występowały konflikty zbrojne. - Włosi osiągnęli wysoki poziom rozwoju, a potem się zatrzymali – mówił. - Włochy mają bardzo sztywny rynek pracy, olbrzymią wartość złych długów, olbrzymi dług publiczny – wyliczał główny ekonomista Plus Banku.
- We Włoszech nie ma woli politycznej na wewnętrzne reformy i to w pewnym momencie może doprowadzić do głębokiego załamania w tej gospodarce, co przeleje się na całą strefę euro ze wszystkimi konsekwencjami, i dla Polski i dla świata – alarmował.
Sytuacja w Polsce
Agencja ratingowa S&P prognozuje, że wzrost gospodarczy w Polsce w 2016 r. będzie wynosił 3%. - To jest bardzo zaskakujące skąd te liczby. Mamy już twarde dane za 3 kwartały, które pokazują, że gospodarka mocno spowolniła. 3% wzrostu PKB jest właściwie niemożliwy – tłumaczył Wojciechowski. - Zakładam, że to będzie około 2,5%. Nie widzę żadnych przesłanek do tego, aby w ostatnich 3 miesiącach tego roku inwestycje wzrosły – dodał.